Khat w przesyłkach z Afryki

Policjanci rozbili międzynarodowy szlak przemytniczy i przejęli 25 kilogramów khat - substancji odurzającej pochodzenia afrykańskiego. Zakazany towar docelowo miał trafić do Europy zachodniej, w tym do Holandii.

Publikacja: 07.05.2015 18:20

Khat w przesyłkach z Afryki

Foto: Policja

Najpierw funkcjonariusze Centralnego Biura Śledczego Policji wspierani przez celników przechwycili pierwszą partię khat – rzadko spotykanego na naszym rynku narkotyku, i zatrzymali pięć osób zamieszanych w przemyt. Teraz rozpracowując kontrabandę, skonfiskowali kolejną ilość odurzającej rośliny.

- Zarzuty dotyczące wprowadzenia na teren Unii Europejskiej znacznych ilości środków odurzających usłyszało dotychczas pięć osób. Dwie z nich zostały tymczasowo aresztowane – mówi "Rzeczpospolitej" Katarzyna Balcer, rzeczniczka CBŚ Policji.

Przebywający w areszcie to dwaj Holenderzy, którzy – jak wynika z ustaleń śledczych – mieli zorganizować przemyt, i na terenie Polski zwerbować odbiorców przesyłek z zakazanym towarem.

Khat - czuwaliczka jadana, zwana też „jemeńskim narkotykiem", to roślina występująca na Półwyspie Arabskim i we wschodniej Afryce. U nas jest mało popularna, głównie dlatego, że jej liście szybko się psują, a tylko świeże mają działanie odurzające.

Jak wyglądał przemytniczy proceder?

Przesyłki były nadawane w Afryce, między innymi w Etiopii, a na Lubelszczyźnie odbierały je zaangażowane do tego osoby: małżeństwo Anna i Andrzej K. z Hrubieszowa i Łukasz P. z Lublina. Za przysługę otrzymywali pieniądze. Po odebraniu, oddawali paczki swoim zleceniodawcom, czyli dwom Holendrom.

Pod koniec kwietnia funkcjonariusze z lubelskiego zarządu CBŚ Policji przechwycili pierwszą partię takich przesyłek. - Zawierały łącznie 16 kilogramów substancji odurzającej – mówi Katarzyna Balcer. Wtedy wpadło również troje polskich odbiorców i dwaj Holendrzy.

Teraz policjanci i celnicy przechwycili kolejną ilość khat, jaka trafiła do Polski z wykorzystaniem tego samego szlaku przemytniczego. Tym razem przejęli ponad 8 kilogramów narkotycznej rośliny.

Jak twierdzą śledczy sprawa jest rozwojowa, więc niewykluczone, że uda im się ustalić kolejne przesyłki z khat dostarczone do Polski tą samą drogą. Jednak województwo lubelskie było tylko przystankiem dla kontrabandy, która docelowo miała trafić do innych europejskich krajów, w tym głównie do Holandii.

Khat ma działanie pobudzające i lekko halucynogenne, porównywalne do amfetaminy. W Europie Zachodniej zyskuje na popularności od kiedy więcej jest tutaj emigrantów z państw afrykańskich.

Przypadków przemytu khat jest więcej. W styczniu tego roku na warszawskim lotnisku im. Chopina policjanci i celnicy zatrzymali 28-latka, który przyleciał z Afryki. Miał ukryte w walizkach ponad 30 kilogramów odurzającej rośliny. Z kolei w maju 2014 r. na tym samym lotnisku celnicy przejęli 60 kilogramów khat. Narkotyczne rośliny, owinięte w wilgotny papier odkryli sprawdzając kartony, po które nikt się nie zgłosił. Potencjalny odbiorca – jak później ustalono - jeszcze tego samego dnia odleciał do Kanady.

Materiał Promocyjny
Szukasz studiów z przyszłością? Ten kierunek nie traci na znaczeniu
Kraj
Ruszyło śledztwo w sprawie Centrum Niemieckiego
Materiał Partnera
Dzień Zwycięstwa według Rosji
Kraj
Najważniejsze europejskie think tanki przyjadą do Polski
Kraj
W ukraińskich Puźnikach odnaleziono szczątki polskich ofiar UPA