"Rzeczpospolita" ocenia debatę

Dziennikarze "Rzeczpospolitej" oceniają dzisiejszą debatę liderów komitetów wyborczych. Kto wypadł najlepiej? Kto ze swojego udziału nie może być zadowolony?

Aktualizacja: 21.10.2015 07:22 Publikacja: 20.10.2015 22:14

Foto: AFP

Relacja z debaty

Węglarczyk: Kraj wiszący w próżni

W sprawach polityki zagranicznej podczas dzisiejszej debaty liderów list partyjnych było lepiej, niż podczas wczorajszej debaty dwóch liderek. Ale i tak wygląda na to, że Polska wisi w próżni. 

 

Kowalczyk: Sporo konkretów podlanych sosem demagogii

Gdyby wtorkowa debata ośmiu liderów ugrupowań politycznych ograniczyła się do spraw gospodarczych, uznać by ją można za nad zwyczaj merytoryczną. Chwała dziennikarzom za poświęcenie finansom państwa znacznie więcej czasu niż w starciu Kopacz-Szydło dzień wcześniej. 

Zdort: Zwycięzcą Piechociński

Gdybym chciał brać pod uwagę wypowiedzi pań Kopacz i Szydło, to jedna z nich wygrałaby ze wszystkimi innymi bezkonkurencyjnie.

Usowicz: Nagrody podebatowo

Ewa Usowicz, zastępca redaktora naczelnego "Rzeczpospolitej" po debacie liderów przyznaje nagrody w kategoriach.

 

Kozubal: Ostra debata o małe punkty

To była ostra debata o małe punkty, małych ugrupowań, ich przedstawiciele byli bardziej kreatywni.

 

Szułdrzyński: Kopacz była jeszcze gorsza

Debata ośmiu ogólnokrajowych komitetów wyborczych nie przyniosła przełomu w kampanii wyborczej. Była jednak znacznie ciekawsza od poniedziałkowego pojedynku Ewy Kopacz i Beaty Szydło. Mogliśmy poznać poglądy i liderów partii, które na co dzień mają znacznie mniej możliwości przebicia się do opinii publicznej. Ale to właściwie tyle dobrych wiadomości.

Memches: Przy rozmaitych zastrzeżeniach najlepszy Korwin-Mikke



Wtorkowa debata miała być ciekawsza niż poniedziałkowa ze względu na udział w niej przedstawicieli wszystkich komitetów, które zarejestrowały listy na terenie całego kraju.

Wiktor Ferfecki



Zwycięzcą debaty jest Adrian Zandberg. Dzięki jego występowi większość wyborców dowiedziała się o istnieniu takiego tworu, jak Partia Razem, czego skutkiem jest awaria strony internetowej tego ugrupowania. Reszta wypadła przeciętnie, jak Beata Szydło i Janusz Piechociński, lub słabo, jak Ryszard Petru i Barbara Nowacka. Największą przegraną jest Ewa Kopacz. Jako szefowa rządu w trakcie debaty powinna brylować niczym Jacek Kaspszyk na Konkursie Chopinowskim – być nestorem politycznego rodu. Niestety potwierdziła, że nie należy do politycznej pierwszej ligi.

Marcin Pieńkowski: Kukiz show i narodziny Zandberga

Debata ośmiu liderów przyniosła więcej emocji niż starcie Beaty Szydło z Ewą Kopacz. Wyborcy łatwiejszego zadania w niedzielę mieć jednak nie będą.

Jerzy Haszczyński: Świat jest gdzie indziej

Potwierdziło się, że dla polskich polityków sprawy międzynarodowe są mało ważne. Nie dowiedzieliśmy się nawet, ilu zdaniem uczestników debaty powinniśmy przyjąć uchodźców, choć można się domyślać, że niektórzy nie chcą ich wcale.

Tomasz Pietryga

Ciekawie retorycznie wypadł debiutant, lider Partii Razem, chociaż jego poglądy straszne. Słabo, miejscami mocno zestresowana Barbara Nowacka. W wadze super ciężkiej Szydło znowu była lepsza od Kopacz, miała w sobie więcej spokoju. Chociaż obie Panie nie były gwiazdami tego wieczoru. Dobrze, że można było zobaczyć wszystkich liderów razem. Formuła debaty nie pozwalająca na zwarcia i polemiki, a raczej recytowanie programów, nie pozwala jednak na jednoznaczne wskazanie zwycięzcy.

Paweł Majewski

Druga debata i druga niewykorzystana szansa PO na odbicie. Ewa Kopacz musiała odpierać wiele ataków i znów nie była w stanie przejść do ofensywy. Na koniec pogubiła się w niezrozumiałej wypowiedzi o koalicjach. Nie skorzystała Zjednoczona Lewica i Nowoczesna. Barbara Nowacka i Ryszard Petru jak na nowe siły byli zbyt mało ofensywni, choć ich umiar mógł się podobać szukającym spokojnej alternatywy dla PO. Beata Szydło była dziś bardziej zdenerwowana niż wczoraj. Nie bez wpływu były pewnie była awantura na wejściu. BOR i ochrona TVP nie chciał wpuścić wszystkich towarzyszących jej osób. Największym zagrożeniem dla niej były ataki podważające jej potencjalne premierostwo. Uniknęła ich. W końcówce atakowała już tylko Kopacz sama mając swobodę zostawioną przez pozostałych rywali. Mocno przebił się Paweł Kukiz. Przyćmił Janusza Korwin-Mikkego. Podobny występ przed wyborami prezydenckimi rozpoczął przyrost jego poparcia. Trudno przesądzić, czy ta historia się powtórzy.

Andrzej Stankiewicz

Debata marna, choć i tak nieco lepsza od wczorajszej. Wygranych brak. Kopacz mniej emocjonalna i ostrożniejsza, ale często zagubiona. Szydlo przewidywalna, niemal taka sama jak w pierwszej debacie - to było jak odtwarzanie wczorajszej taśmy. Jednak największe rozczarowanie to Petru i Nowacka, bladzi i bez polotu. Kukiz i Korwin w swych wyskokach absolutnie przewidywalni, zadowolili wyznawców, ale nowych wyborców im od tego nie przybędzie. Piechociński standardowy, tyle, że wedle standardów PSL. Zandberg może urwał punkt Nowackiej, ale to i tak bez znaczenia dla szans jego partii.

Jabłoński: Bez owijania w bawełnę

Liderki dwóch największych partii wyciągnęły wnioski z ogólnikowej poniedziałkowej debaty. Lekcję odrobili również dziennikarze i cała debata wyglądała lepiej od tej z poprzedniego dnia.

 

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Kraj
Mgły, deszcz i przymrozki? IMGW podał prognozę pogody na październik
Materiał Promocyjny
Artystyczna trasa SUZUKI. Oto co warto zobaczyć podczas Warsaw Gallery Weekend i FRINGE Warszawa
Kraj
Wyrok dla "Białej Siły"
Kraj
Zmiana czasu na zimowy: Kiedy wypada w 2024? Czy to już dziś?