Polacy chcą nowych województw

Nie tylko zwycięska partia chce nowych regionów. Zabiegają o nie także lokalne ruchy mieszkańców.

Publikacja: 04.11.2015 21:22

W Częstochowie chcieliby własnego województwa

W Częstochowie chcieliby własnego województwa

Foto: 123RF

Prawo i Sprawiedliwość od kilku tygodni mówi głośno o konieczności powołania dwóch nowych województw: środkowopomorskiego i stołecznego. Teraz także lokalni działacze oraz politycy zamierzają walczyć o kolejne. Miałyby powstać w Częstochowie, Bielsku-Białej oraz Tarnowie. – Tylko czemu te zmiany mają służyć? Może zamiast zwiększać liczbę województw, warto ją zmniejszyć? – pyta dr Elżbieta Sękowska-Grodzicka, ekspert od samorządu terytorialnego z Instytutu Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.

W wyborach parlamentarnych Dariusz Klich był jedynką w Tarnowie z komitetu Szczęść Boże Grzegorza Brauna. Już w czasie kampanii apelował o przywrócenie województwa tarnowskiego. – To byłoby z korzyścią dla regionu – tłumaczył. Jego komitet nie przekroczył progu wyborczego, ale Klich nie zarzuca pomysłu przywrócenia województwa w Tarnowie.

– Zarówno ziemia tarnowska, jak i Sądecczyzna odstają od Krakowa i zachodniej Małopolski, dlatego powinny być w odrębnym województwie, które zapewni im lepszy i szybszy rozwój – tłumaczy „Rzeczpospolitej". Podkreśla, że choć nie ma go w Sejmie, to dalej będzie o to walczył. Jak? – Jeszcze w tym tygodniu będziemy o tym rozmawiać na najwyższym szczeblu naszego komitetu – dodaje.

O powrót województwa do Bielska-Białej walczy Stowarzyszenie Niezależni.BB. – Teraz mamy okres turbulencji politycznej. Sprawa podziału administracyjnego była w czasie rządów PO zablokowana, a PiS zapowiada zmiany na mapie regionów. Na Śląsku mówią o województwie częstochowskim, a my o Bielsku-Białej – mówi nam dr Janusz Okrzesik ze stowarzyszenia.

Podkreśla, że PO promowało rozwój dużych metropolii, a teraz PiS robi korektę polityki regionalnej i stawia na mniejsze ośrodki.

– Dostrzega tzw. Polskę B, która jest nie tylko na ścianie wschodniej, ale też w wielu innych miejscach. Takie miasto jak Bielsko-Biała też do niej należy. Choć mamy blisko do Krakowa czy Katowic, to nasze miasto mocno od nich odstaje – zauważa dr Okrzesik, który jest też wykładowcą na Uniwersytecie Śląskim.

Według Okrzesika wprowadzona niedawno ustawa metropolitarna poprawi rozwój aglomeracji śląskiej, ale stracą na tym Częstochowa oraz Bielsko-Biała, które do metropolii nie wejdą. – To będzie kolejny krok do wzmocnienia Katowic, a nasze miasta pozostaną na uboczu. A przecież Bielsko-Biała, gdy była miastem wojewódzkim, doskonale się rozwijała. Jeśli idzie o potencjał rozwojowy, plasowano ją na dziewiątym miejscu w kraju – podkreśla Okrzesik.

O własne województwo coraz głośniej upomina się też Częstochowa. Zwłaszcza że obiecał to już przed wyborami samorządowymi prezes PiS Jarosław Kaczyński. – Tu chodzi o polską rację stanu. To miejsce, gdzie likwidacja województwa została okupiona ogromną traumą i poczuciem krzywdy – zauważa Szymon Giżyński, częstochowski poseł PiS, jeden z orędowników nowego województwa. – Rola Częstochowy w historii Polski nie jest bez znaczenia.

Przypomina, że przed reformą samorządową w 1999 roku władze miasta walczyły o województwo częstochowsko-świętorzyskie, ale wtedy nie udało im się przebić, za co miasto zapłaciło wysoką cenę. Szybko ubywa w nim mieszkańców, a inwestycje nie przekładają się na nowe miejsca pracy. – Wtedy to była decyzja ideologiczna. Teraz trzeba to zmienić. Częstochowa jest miastem leżącym na skrzyżowaniu ważnych szlaków i powinno się to wykorzystać – uważa poseł Giżyński.

Ekspert od samorządu terytorialnego dr Elżbieta Sękowska-Grodzicka przypomina, że 18 lat temu, podczas tworzenia nowych województw, dokładnie badano potencjał nowych regionów. – Przecież nie od razu ustalono, że będzie ich 16. Padały różne liczby: 12, 16, 18, a nawet 30 – wspomina i dodaje, że badano m.in. dochody ludności, poziom budowy lokalnych dróg czy miejsc w szpitalach.

– Jeśli przez nowy podział chcemy podnieść jakość życia mieszkańców, to tworzenie województw ma sens, ale jeśli to ma być zmiana dla zmiany, to jest to bez sensu. To odgrzewamy kotlet, który wraca w każdej kampanii wyborczej – dodaje ekspertka.

Prawo i Sprawiedliwość od kilku tygodni mówi głośno o konieczności powołania dwóch nowych województw: środkowopomorskiego i stołecznego. Teraz także lokalni działacze oraz politycy zamierzają walczyć o kolejne. Miałyby powstać w Częstochowie, Bielsku-Białej oraz Tarnowie. – Tylko czemu te zmiany mają służyć? Może zamiast zwiększać liczbę województw, warto ją zmniejszyć? – pyta dr Elżbieta Sękowska-Grodzicka, ekspert od samorządu terytorialnego z Instytutu Nauk Politycznych Uniwersytetu Warszawskiego.

Pozostało 88% artykułu
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Kraj
Sondaż „Rzeczpospolitej”: Na wojsko trzeba wydawać więcej