„Politycy opozycji zamiast się zjednoczyć zaczęli się jeszcze bardziej kłócić i zastanawiać, czy to nie jest nieczysta gra” – tak o efektach publikacji tzw. „sondażu obywatelskiego” mówi Michał Szułdrzyński.
Sondaż obywatelski opublikowany przez „Gazetę Wyborczą” to badanie, które zamówiło Forum Długiego Stołu w certyfikowanej pracowni Kantar Public. Wynikać ma z niego, że wyłącznie jedna lista opozycji może dać jej przewagę nad PiS i wyeliminować widmo trzeciej kadencji Jarosława Kaczyńskiego u steru.
Kantar Public przepytał aż 4 tys. respondentów, ale osobno o 4 różne warianty. Z badania wynika, że frekwencja waha się między 57,2 a 60,3 proc. w zależności od badanego wariantu.
Wariant D zakładał wspólną listę KO, Lewicy, PL2050 i PSL. I z analiiz przedstawionych w „GW” wynika, że tylko wtedy opozycja może liczyć na większość w Sejmie — 245 mandatów. PiS miałby 167 mandatów, a Konfederacja — 48, razem 215.