Traczyk-Stawska do Radziwiłła: Jeśli pan nie ustąpi, to ja się tu położę

Wanda Traczyk-Stawska, żołnierka Armii Krajowej i uczestniczka powstania warszawskiego, podczas swojego przemówienia, które wygłosiła 1 sierpnia, podkreśliła, że jest „w sporze” z wojewodą mazowieckim. Chodziło o krzyż, który miał zostać dołączony do pomnika "Polegli Niepokonani”.

Publikacja: 01.08.2022 19:55

Wanda Traczyk-Stawska

Wanda Traczyk-Stawska

Foto: Fotorzepa, Adam Burakowski

Wanda Traczyk-Stawska, psycholożka, żołnierka Armii Krajowej i uczestniczka powstania warszawskiego, w ubiegłym roku podkreślała, że pomnik "Polegli Niepokonani" potrzebuje krzyża, który jasno będzie mówił, że jest to mogiła. - Krzyż to nie tylko symbol chrześcijaństwa, ale także symbol cierpienia i śmierci człowieka, który zmarł - uważa uczestniczka powstania z 1944 roku.

W swojej przemowie, którą wygłosiła podczas obchodów 78. rocznicy Powstania Warszawskiego na Cmentarzu Powstańców Warszawy, ponownie odniosła się do tej sprawy. Po odczytaniu modlitwy Szarych Szeregów, powiedziała, że „musi przejść do potrzeb, które ma ten cmentarz. - Pierwszą z największych potrzeb jest krzyż położony tu, na kurhanie. On tu musi leżeć, albo ja się tu położę, bo tu leżą prochy ponad 50 tys. ludzi: wojsko, ludność cywilna, niemowlaki, starcy i nie pozwolę żeby ktokolwiek wchodził tu i bezcześcił to miejsce - zaczęła Wanda Traczyk-Stawska.

Dostęp na ROK tylko za 79zł z Płatnościami powtarzalnymi BLIK

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.
Subskrybuj i bądź na bieżąco!
Materiał Promocyjny
CPK buduje terminal przyszłości
Kraj
Anulowany wyrok znanego działacza opozycyjnego
Kraj
Czy Polacy chcą sankcji na Izrael? Sondaż nie pozostawia wątpliwości
Kraj
Rafał Trzaskowski o propozycji Karola Nawrockiego: Niech się pan Karol tłumaczy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Kraj
Cienka granica pomagania uchodźcom. Złoty telefon pogrąża aktywistów z granicy