GIOŚ to urząd zapewniający obsługę głównego inspektora ochrony środowiska, który z kolei kieruje działalnością Inspekcji Ochrony Środowiska. Ta ostatnia zaś zajmuje się m.in. kontrolą przestrzegania przepisów w zakresie emisji zanieczyszczeń i składowania odpadów, dba o bezpieczne dla środowiska gospodarowanie zużytymi pojazdami i sprzętem elektrycznym oraz prowadzi nadzór nad zakładami, mogącymi być sprawcami poważnych awarii.
NIK zbadała działalność GIOŚ w 2021 roku przy okazji kontroli wykonania budżetów ministerstw i innych najważniejszych instytucji. I był to jeden z niewielu przypadków, w których wystawiła ocenę negatywną. Powodem była głównie sprawa wspomnianego przetargu.
Wadliwe finansowanie
Chodzi o to, że GIOŚ kupił samochody i odzież dla wojewódzkich inspektoratów ochrony środowiska, a następnie przekazał je im jako tzw. sprzęt zbędny. Problem w tym, że główny inspektor ochrony środowiska jest centralnym organem administracji rządowej, finansowanym ze środków ministra klimatu i środowiska. Wojewódzkie inspektoraty finansowane są z kolei z budżetu wojewodów. Z tego powodu NIK twierdzi, że zakupy były „działaniem nielegalnym”. „Jakkolwiek (…) Główny Inspektor Ochrony Środowiska jest upoważniony do kierowania działalnością Inspekcji Ochrony Środowiska, to przepis ten nie upoważnia Głównego Inspektora Ochrony Środowiska do finansowania działalności wojewódzkich inspektoratów ochrony środowiska” – pisze NIK.
Czytaj więcej
NIK krytykuje ciągłe przetasowania zachodzące w Radzie Ministrów od objęcia władzy przez PiS. Zdaniem Izby jest ich za dużo, robi się je bez wyprzedzenia, a czasem prowadzą do punktu wyjścia.
Z wynikami kontroli nie zgadza się GIOŚ. – Niezrozumiałe dla nas jest stanowisko, oparte na indywidualnej ocenie kontrolerów, że GIOŚ nie może przekazywać na ogólnych zasadach sprzętu niezbędnego do realizowania podstawowych zasad kontrolnych. Nasze działania były ukierunkowane na poprawę sytuacji sprzętowej WIOŚ i realizowane zgodnie z potrzebami zgłaszanymi przez inspektorów wojewódzkich – zaznacza rzecznik GIOŚ Maciej Karczyński. – Warto zauważyć, że GIOŚ organizuje działalność kontrolną wszystkich wojewódzkich inspektoratów ochrony środowiska. Nasza działania były podjęte ze środków GIOŚ. Następnie przedmiot zakupu został przekazany na podstawie właściwych dokumentów wojewódzkim inspektoratom. Należy przy tym podkreślić, że nasze działania miały charakter celowy i gospodarny. Dzięki realizacji centralnego zakupu uzyskano o wiele korzystniejszą cenę niż przy realizacji pojedynczych 16 zamówień indywidualnych – tłumaczy.