Degrengolada pozycji Wielkiej Brytanii w naszym kraju jest wprost niezwykła. Na początku tego roku w przemówieniu w Sejmie szef MSZ Witold Waszczykowski zapowiadał zwrot w polityce zagranicznej: od tej pory to Londyn miał się stać głównym partnerem Warszawy.
Ale wczoraj Waszczykowski poleciał nad Tamizę z zupełnie innym zadaniem niż budowa strategicznego partnerstwa.
– Będziemy pytać o postępy w śledztwie związane z tragicznym zabójstwem Polaka w Harlow 27 sierpnia, a także o to, w jaki sposób władze Zjednoczonego Królestwa zamierzają zapewnić bezpieczeństwo obywatelom naszego kraju – zapowiedział towarzyszący w podróży do Londynu szefowi dyplomacji minister spraw wewnętrznych Mariusz Błaszczak.
Fala nienawiści
Zaledwie kilkanaście godzin po tym, gdy ulicami Harlow przeszedł marsz milczenia ku czci zabitego Arkadiusza Jóźwika, dwóch kolejnych Polaków zostało dotkliwie pobitych w pobliskim pubie.
– Łącznie od referendum w sprawie Brexitu zanotowaliśmy 17 poważnych aktów agresji przeciwko Polakom, do których dochodzi o wiele większa liczba agresywnych wystąpień słownych – mówi „Rz" Konrad Jagodziński z Ambasady RP w Londynie.