Ponad połowę ze 121 mln zł, jakie w ciągu pięciu lat (2010–2014) jednostki dolnośląskiego samorządu wydały na obsługę prawną, trafiło do zewnętrznych firm – kancelarii prawnych i podatkowych. Z raportu NIK wynika, że samorządy zlecały im prowadzenie spraw, chociaż miały do dyspozycji własne, całkiem pokaźne ekipy prawników. Izba wytyka też samorządom, że w wielu przypadkach środki na zewnętrznych prawników wydatkowano nierzetelnie.
– Wykryliśmy przypadki płacenia za niewykonane usługi, przepłacania, czy też nieegzekwowania kar umownych – mówi „Rzeczpospolitej" Radosław Kujawiński, p.o. dyrektora delegatury NIK we Wrocławiu, która zbadała takie praktyki.
Niejasne zasady
Izba pod lupę wzięła wydatki na usługi prawnicze w 12 urzędach woj. dolnośląskiego. Tylko w jednym – Dolnośląskim Urzędzie Wojewódzkim we Wrocławiu – tego typu obsługę prowadzili wyłącznie pracownicy urzędu. Pozostałe – czyli Urząd Marszałkowski Województwa Dolnośląskiego oraz dziesięć urzędów miast i gmin – korzystały całkowicie lub w części z usług prawników z zewnątrz.
Tymczasem – jak wskazuje raport – średnio rocznie urzędy w pionach prawnych miały 184 pracowników, z tego 93 proc. to radcy prawni.
Co gorsza, po wsparcie z rynku sięgano nie zawsze na przejrzystych zasadach. Zlecenia dawano z wolnej ręki, zamówienia sztucznie dzielono, by nie podlegały ustawie o zamówieniach publicznych. Z 64 mln zł przeznaczonych na zewnętrzną obsługę prawną (w latach 2010–2014) przetargi rozpisano tylko w przypadku zleceń na 12 mln zł.