Spotkanie zorganizował szef Komisji Europejskiej Jean-Claude Juncker. Swój udział zapowiedzieli przedstawiciele m.in.: Niemiec, Austrii, Włoch, Francji, Grecji, Bułgarii i Hiszpanii.
- Po bardzo uważnej analizie dokumentu, który przysłany został przez Komisję Europejską w kontekście niedzielnego spotkania zwołanego ad hoc, doszliśmy do przekonania wspólnie, że jest to coś w rodzaju odgrzewanych procedur, propozycji z przeszłości, które nie są dla nas zrozumiałe. W ogromnej większości nie są do zaakceptowania - mówił wczoraj Mateusz Morawiecki.
- Dlatego właśnie, mówiąc umownie, do tego klubu przyjaciół relokacji uchodźców my nie należymy i nie zamierzamy w tym procesie brać udziału - dodał premier.
Czytaj także: Dwa tygodnie dla kanclerz Merkel
O spotkaniu mówił dziś rano w TVP1 szef MSZ Jacek Czaputowicz. - Szczyt UE odbędzie 28 i 29 czerwca, i wtedy oczywiście wszyscy premierzy będą. Premierzy grupy wyszehradzkiej zapowiedzieli swoją nieobecność na spotkaniu przygotowującym, nieformalnym, i nie ma obowiązku uczestniczenia w tych spotkaniach. Nasze stanowisko co migracji jest jasne, chcemy wzmocnienia granic i nie będziemy rozważać przymusowej relokacji - powiedział minister.