Fałszywi duchowni oskarżeni

Kościół Głosicieli Dobrej Nowiny oszukał fiskusa na ponad pół miliona złotych – twierdzi prokuratura

Publikacja: 28.02.2008 04:35

Do warszawskiego sądu wpłynie jutro akt oskarżenia przeciwko 11 kluczowym postaciom tego Kościoła, w tym jego biskupowi Henrykowi M.

– Zarzuty dotyczą udziału w grupie przestępczej mającej na celu dokonywanie wyłudzeń i udzielenia 180 osobom pomocy w oszustwie – mówi prokurator Andrzej Michalski z warszawskiego Biura ds. Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej. Śledczy zwrócili się do MSWiA o podjęcie procedury zmierzającej do delegalizacji Kościoła.

Akt oskarżenia kończy kilkuletnie śledztwo. Wśród 11 osób, które staną przed sądem, jest m.in. zastępca biskupa Jacek P. – według śledczych jeden z głównych paserów gangu pruszkowskiego, oraz Jacek K., ps. Farmer, i Artur K., ps. Baron, także związani z półświatkiem.

Założony w 1995 r. Kościół miał się zajmować działalnością religijną i charytatywną. W rzeczywistości jego członkowie trudnili się głównie rozprowadzaniem fikcyjnych darowizn. Patent był prosty: darowaną na Kościół sumę można było sobie odliczyć od podatku i dzięki temu otrzymać zwrot pieniędzy z urzędu skarbowego. Kościół dostawał ok. 10 proc. kwoty, na którą opiewała umowa.

Na fikcyjne darowizny skusili się prawnicy, prezesi spółek, bankowcy i przedsiębiorcy. Jedni już zostali za to skazani, innych czekają procesy. Do dobrze sytuowanych osób docierał Artur K., ps. Baron, przez swojego kolegę pracującego w dużym banku. Rozprowadzał umowy wśród bankowców i maklerów giełdowych.

– Kwota fikcyjnych darowizn na rzecz Kościoła w latach 1997 – 2003 wyniosła 1,8 mln zł. Sumę wyłudzeń obliczamy na 550 tys. zł. Dotychczas udało się odzyskać 323 tys. zł – mówi Michalski.

Grupa była elastyczna. Kiedy w 2002 r. zmieniono przepisy i można było przekazywać darowizny tylko za pośrednictwem banku, i na to znaleziono sposób. Np. Jacek K., ps. Farmer, przyniósł do jednego z oddziałów plik pieniędzy i małe sumy, po 2 – 3 tys. zł, wpłacał na okaziciela. Zaraz potem w innym oddziale banku je podejmował. – W ten sposób w ciągu trzech dni wpłacił i wybrał 120 tys. zł – mówi prokurator Michalski.

Choć biskupami Kościoła byli stołeczni gangsterzy, w tym jeden z najgroźniejszych Mariusz D., ps. Przeszczep, a początkowo Kościół miał siedzibę w mieszkaniu innego gangstera – Andrzeja W., ps. Baryła, śledczym nie udało się znaleźć dowodów na ich udział w przekręcie.

Do warszawskiego sądu wpłynie jutro akt oskarżenia przeciwko 11 kluczowym postaciom tego Kościoła, w tym jego biskupowi Henrykowi M.

– Zarzuty dotyczą udziału w grupie przestępczej mającej na celu dokonywanie wyłudzeń i udzielenia 180 osobom pomocy w oszustwie – mówi prokurator Andrzej Michalski z warszawskiego Biura ds. Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej. Śledczy zwrócili się do MSWiA o podjęcie procedury zmierzającej do delegalizacji Kościoła.

Pozostało 82% artykułu
Kraj
Kolejne ludzkie szczątki na terenie jednostki wojskowej w Rembertowie
Kraj
Załamanie pogody w weekend. Miejscami burze i grad
sądownictwo
Sąd Najwyższy ratuje Ewę Wrzosek. Prokurator może bezkarnie wynosić informacje ze śledztwa
Kraj
Znaleziono szczątki kilkudziesięciu osób. To ofiary zbrodni niemieckich
Kraj
Ćwiek-Świdecka: Nauczyciele pytają MEN, po co ta cała hucpa z prekonsultacjami?