– Wieści są hiobowe, dostaniemy nawet o 40 procent mniej środków z abonamentu niż rok temu – mówią po spotkaniu z zarządem Telewizji Polskiej dyrektorzy jej ośrodków regionalnych.
Jak się dowiedziała „Rz” w Krajowej Radzie Radiofonii i Telewizji, styczniowa transza przekazywana mediom publicznym (liczona od 10 grudnia do 10 stycznia) wynosi w tym roku 49 mln zł – o ponad 20 mln mniej niż rok wcześniej.
– Będzie gorzej, bo ta transza nie uwzględnia zmiany przepisów, które zwalniają z opłaty abonamentu ok. 900 tysięcy gospodarstw domowych – mówi Piotr Boroń, członek KRRiT.
To efekt przyjętych przez Sejm przepisów pozwalających nie płacić abonamentu kolejnym grupom odbiorców. A wcześniejsze obietnice zupełnego zniesienia tej opłaty, składane przez polityków PO, już i tak dramatycznie odbiły się na wielkości wpływów – w całym ubiegłym roku wpływy z abonamentu wyniosły 623 mln zł, a w tym roku, według Krajowej Rady, może to być tylko ok. 300 mln zł.
Co to oznacza w praktyce? W regionach pod nóż pójdą audycje kulturalne, publicystyka, a nawet sport. Finanse na programy religijne mogą zostać obcięte o 60 procent.