To szansa na potwierdzenie nowych informacji, jakie prokuratorzy zdobyli w ramach piątego już śledztwa, prowadzonego w sprawie śmierci studenta polonistyki Uniwersytetu Jagiellońskiego przez pion śledczy krakowskiego IPN. Nawet po 33 latach od tej tragedii ekshumacja ma sens - uważają specjaliści.
Prezes Instytutu Janusz Kurtyka stwierdził dziś także, że osoby, które inwigilowały lub zastraszały opozycjonistę, mogą spodziewać się zarzutów. Pytany przez dziennikarzy, czy najpoważniejsze hipotezy rozważane przez IPN to zabójstwo z premedytacją lub "wypadek przy pracy", Kurtyka powiedział, że obie są brane pod uwagę. - Nie możemy jeszcze przesądzać, która z nich jest bardziej prawdopodobna - stwierdził.
- Gdyby to zależało od nas, nie byłoby ekshumacji – twierdzi jednak Anna Wnętrzak, siostra Stanisława Pyjasa. Dodaje, że jego bliscy blokować działań IPN nie zamierzają.
IPN ze swojej strony deklaruje, że uszanuje wolę rodziny. Nie zrobimy niczego wbrew woli rodziny - zapewnia rzecznik Instytutu, Andrzej Arseniuk.
Wola rodziny osoby zmarłej nie jest wiążąca dla prokuratury, jeśli chce ona przeprowadzić ekshumację - przypomniał mec. Bogdan Borkowski, pełnomocnik rodziny Olewników. Podkreślił, że na ogół zdanie rodziny uwzględnia się i szanuje.