Powoli mija czas pogłębionych blogerskich analiz, merytorycznych komentarzy i dywagacji. W polskiej sieci zaczyna liczyć się szybkość reakcji, dowcip komentarzy, również rysunkowych, często zjadliwość krytyki.
– W cenie jest reagowanie w czasie rzeczywistym, tworzenie i zarządzanie społecznościami, wykorzystywanie tej siły, którą dają nowe media – ocenia Eryk Mistewicz, wydawca „Nowych Mediów".
Ważne jest reagowanie w czasie rzeczywistym i zarządzanie społecznościami
Młodzi ludzie, którzy sieć odkryli stosunkowo niedawno, choć nie rezygnują z tradycyjnej (polegającej na komentowaniu) roli blogerów, szybko nauczyli się ją wykorzystywać jako potężny instrument społecznego, a zwłaszcza politycznego, nacisku. Coraz częściej są w tym skuteczni.
Wygonił Lenina
Niedawno zorganizowana na portalu społecznościowym Facebook „Goń z reklamy bolszewika" przyciągnęła tysiące internautów. I w efekcie przyczyniła się do wstrzymania przez Polską Telefonię Cyfrowa emisji kontrowersyjnej reklamy, w której główną rolę odgrywała postać twórcy komunizmu Włodzimierza Lenina. Uderzało, że akcja zorganizowana jest niezwykle profesjonalnie. Zamiast coraz częstszych w polskiej przestrzeni wyzwisk i bluzgów organizator akcji nakłaniał do wysyłania skarg do Rady Reklamy.