Gdy wirtual zaczyna być realem

Przyciągają tysiące sympatyków i „hejterów". Kim są ludzie, którzy sprawują rząd dusz w sieci?

Publikacja: 19.01.2013 00:51

Pisanie blogów daje internautom poczucie wpływu na rzeczywistość, choć - jak twierdzą - pochłania mn

Pisanie blogów daje internautom poczucie wpływu na rzeczywistość, choć - jak twierdzą - pochłania mnóstwo czasu

Foto: Rzeczpospolita, Michał Walczak Michał Walczak

Powoli mija czas pogłębionych blogerskich analiz, merytorycznych komentarzy i dywagacji. W polskiej sieci zaczyna liczyć się szybkość reakcji, dowcip komentarzy, również rysunkowych, często zjadliwość krytyki.

– W cenie jest reagowanie w czasie rzeczywistym, tworzenie i zarządzanie społecznościami, wykorzystywanie tej siły, którą dają nowe media – ocenia Eryk Mistewicz, wydawca „Nowych Mediów".

Ważne jest reagowanie w czasie rzeczywistym i zarządzanie społecznościami

Młodzi ludzie, którzy sieć odkryli stosunkowo niedawno, choć nie rezygnują z tradycyjnej (polegającej na komentowaniu) roli blogerów, szybko nauczyli się ją wykorzystywać jako potężny instrument społecznego, a zwłaszcza politycznego, nacisku. Coraz częściej są w tym skuteczni.

Wygonił Lenina

Niedawno zorganizowana na portalu społecznościowym Facebook „Goń z reklamy bolszewika" przyciągnęła tysiące internautów. I w efekcie przyczyniła się do wstrzymania przez Polską Telefonię Cyfrowa emisji kontrowersyjnej reklamy, w której główną rolę odgrywała postać twórcy komunizmu Włodzimierza Lenina. Uderzało, że akcja zorganizowana jest niezwykle profesjonalnie. Zamiast coraz częstszych w polskiej przestrzeni wyzwisk i bluzgów organizator akcji nakłaniał do wysyłania skarg do Rady Reklamy.

„Rz" udało się do niego dotrzeć. Maciej Cudera ma 24 lata i jest studentem Politechniki Gdańskiej na Wydziale Zarządzania i Ekonomii. W sieci nie jest nowicjuszem, choć to dopiero ostatnia akcja przyniosła mu rozgłos. Zaczynał od forów dyskusyjnych jako nastolatek, pisząc anonimowo. Później wygrał konkurs portalu Wiadomosci24.pl na Dziennikarza Obywatelskiego 2011 roku w kategorii „Publicystyka". Dlaczego rozpoczął drugie, wirtualne życie?

– To chęć konfrontowania swoich poglądów z innymi, możliwość wpłynięcia na świadomość innych osób oraz przede wszystkim zdobywanie wiedzy. Jest wiele rzeczy, o których przeciętny Polak nie ma zielonego pojęcia, z czego nie zdaje sobie sprawy – mówi „Rz" Cudera.

Przekonuje, że od Internetu uzależniony nie jest. Choć można zauważyć, że sieć wciąga go coraz bardziej.

– Taka aktywność daje przede wszystkim wielką satysfakcję. Tym większą, im bardziej dostrzegalne są skutki działań i im bardziej przekładają się one na otaczającą rzeczywistość – mówi Cudera.

Blogerzy się trzymają

Organizator akcji „Goń z reklamy bolszewika" jest dopiero na początku internetowej kariery. Uznaną gwiazdą sieci jest Paweł Rybicki, znany jako bloger „Rybitzky". To właśnie ostry, polityczny blog przyniósł mu rozgłos w sieci.

– Internetu używam od kilkunastu lat, ale przez pierwsze kilka lat zajmowałem się w nim głównie graniem w tekstowe rpg. Prawdziwe internetowanie zacząłem po założeniu bloga na Salonie24 jesienią 2006 r. Swoje znaczenie miało też moje „wsiąknięcie" w Twittera od wiosny 2009 – opowiada „Rz". – Uznałem Internet za dobre miejsce do publicznego wyrażania poglądów. W zasadzie jedyne takie w Polsce – dodaje.

Ale są i tego konsekwencje. Wirtualne życie coraz bardziej „pożera" życie prywatne młodego blogera. – Pytam się ostatnio kolegi, czemu do mnie dawno nie dzwonił, a on na to „przecież dobrze wiem, co u ciebie, czytam twojego Twittera" – śmieje się Rybicki.

Nasz rozmówca ma 29 lat, jest absolwentem politologii Uniwersytetu Wrocławskiego. Zawodowo pracuje jako redaktor serwisów internetowych. To doświadczenie przydaje mu się też w wirtualnym świecie. Organizował kilka głośnych akcji internetowych. Efektem jednej z nich było kilka tysięcy e-maili, jakie widzowie TVN wysłali do stacji z żądaniem zwolnienia prezentera Jarosława Kuźniara.

Coraz bardziej popularny w sieci jest też inny z prawicowych blogerów Grzegorz Wszołek. Mieszka w Krakowie, studiuje historię na Uniwersytecie Jagiellońskim. Wspólnie z Rybickim organizował kilka głośnych akcji społecznościowych. Ale znany jest przede wszystkim z bloga. Na polityczne wydarzenia reaguje niemal natychmiast. Swoje wpisy umieszcza nawet kilka razy dziennie. To przysporzyło mu zwolenników, ale i zagorzałych przeciwników. W „privach", jakie otrzymuje, wyzwiska mieszają się z pogróżkami.

– Jeśli mam napisać jakiś tekst albo śledzić ważne wydarzenie polityczne, to zazwyczaj dochodzi do pewnej kolizji interesów. Polityka wygrywa z mniej znaczącymi zajęciami na uczelni – śmieje się Wszołek.

Choć zaznacza stanowczo:– Dziewczyna zaś stara się być wyrozumiała, sama interesuje się polityką i o wiele wydarzeń pyta. Ale kolizji nie ma, bo akurat kobieta ma zawsze pierwszeństwo.

Druga strona mocy

Nową gwiazdą po lewej stronie Internetu staje się bloger Bartosz Wiciński. Tego 36-letniego mieszkańca Opola, z wykształcenia księgowego, zarabiającego na życie „na domenach internetowych", Internet wciągnął przed dziesięcioma laty.

Jak sam mówi, od 7 lat „mieszka w sieci" na stałe. Polityką interesuje się od bardzo dawna.

– Większość moich znajomych nie śledzi z taką dokładnością bieżących wydarzeń politycznych, a to się wiąże z tym, że nie możemy tak do końca przedyskutować w danym momencie tego, co się aktualnie dzieje. To chyba sprawiło, że zdecydowałem się na założenie bloga na Salon24.pl – mówi „Rz" Wiciński.

Popularny bloger tłumaczy „Rz", że sieć go pochłonęła, bo tu znalazł to, czego poszukiwał.

– Prywatnie spełniam się, gdy co jakiś czas mogę z kimś podyskutować na temat mojego hobby, bo politykę traktuję jako hobby. A zawodowo? Pracuję na Internecie także zawodowo, też się spełniam, zarabiając na „kieliszek chleba" – mówi.

Ostry szkic Internetu

Coraz popularniejszy w polskiej sieci jest też Cezary Krysztopa, bloger i grafik. Jego satyryczne rysunki są powielane na portalach społecznościowych przez tysiące internautów. Ma 38 lat, pochodzi z Podlasia, choć mieszka w Warszawie. Z wykształcenia jest architektem, przez kilkanaście lat pracował w swoim zawodzie. W wirtualnym świecie mieszka już sześć lat. Lubi biegać, jeść i jak sam mówi „nigdzie daleko nie wyjeżdżać".

– Działalność internetową rozpocząłem, ponieważ chciałem pokazać innym swoje rysunki, a nie miałem dostępu do innych środków przekazu – tłumaczy w rozmowie z „Rz".

– Dzięki działalności w Internecie, co mnie samego bardzo zaskoczyło, zacząłem mieć wrażenie, że mam jakiś wpływ na przestrzeń publiczną – dodaje.

Krysztopa otwarcie przyznaje, że wirtualny świat prowadzi do permanentnej kolizji z tzw. realem. Dlatego postanowił właśnie połączyć obie płaszczyzny. – Mamy właśnie z kolegą Marcinem Kacprzakiem okazję do zbudowania własnego miejsca w sieci, które będzie się nazywało „Kubek Polityczny" – tłumaczy.

Nie wszystkie dzisiejsze gwiazdy w sieci chcą się ujawniać. Prywatności pilnie strzeże twórca jednego z najbardziej popularnych facebookowych profili „Ministerstwo Prawdy".

Kronikarz neo PRL

To on na kanale Youtube w stylu znanym z peerelowskich kronik filmowych wyśmiewa poczynania rządu Donalda Tuska i meandry poprawności politycznej.

Nam się udało dowiedzieć, że ma 28 lat, najczęściej mieszka w Krakowie, z zawodu jest historykiem. W sieci siedzi już 12 lat, zaczynał od tworzenia społecznościowej gry typu mikronacje polegającej na tworzeniu wirtualnych państw.

Mam za dużo różnych pomysłów, a za mało czasu na ich realizację. Co odbija się na życiu w realu. W chwili obecnej już powinienem iść robić obiad, a siedzę przed komputerem – żartuje. Ale przyznaje: – Prywatnie daje mi satysfakcję. Wiele osób docenia to, co robię. To miło. Zawodowo pozwala jakoś przeżyć. Ale jest to bardzo niepewny kawałek chleba.

Powoli mija czas pogłębionych blogerskich analiz, merytorycznych komentarzy i dywagacji. W polskiej sieci zaczyna liczyć się szybkość reakcji, dowcip komentarzy, również rysunkowych, często zjadliwość krytyki.

– W cenie jest reagowanie w czasie rzeczywistym, tworzenie i zarządzanie społecznościami, wykorzystywanie tej siły, którą dają nowe media – ocenia Eryk Mistewicz, wydawca „Nowych Mediów".

Pozostało 95% artykułu
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Kraj
Sondaż „Rzeczpospolitej”: Na wojsko trzeba wydawać więcej