Policjanci ubrani po cywilnemu zatrzymali byłego szefa PZU Życie ok. godziny 11 na Dolnym Śląsku. Przebywał na terenie jednej z prywatnych posesji. Biznesmen nie stawiał oporu.
Równocześnie w Warszawie został zatrzymany inny mężczyzna. Według dziennika.pl planowano również trzecie zatrzymanie, ale kolejny mężczyzna uciekł policjantom. Powód? Zbyt szybko informacja o zatrzymaniu Wieczerzaka pojawiła się w mediach.
Wczoraj przeszukiwano też mieszkania byłego prezesa PZU Życie. Dziś rano ma zostać przesłuchany i usłyszeć zarzuty.
Będą dotyczyły m.in. podrzucenia narkotyków innej osobie. Potwierdził to w rozmowie z „Rz” prokurator Marek Zajkowski, naczelnik Biura ds. Przestępczości Zorganizowanej Prokuratury Krajowej, wydziału zamiejscowego w Białymstoku. Szczegółów sprawy jednak nie ujawnia. – Na razie jest jeszcze za wcześnie – ucina prokurator Zajkowski. Także prokurator krajowy Marek Staszak nie chciał wypowiadać się na temat śledztwa.
Wieczerzak miał zlecić zakupi podrzucenie narkotyków prezesowi VII NFI