Reklama

Zamiast generała Kiszczaka do sądu przyszło zwolnienie

Proces po 27 latach. Jeden z głównych oskarżonych o wprowadzenie stanu wojennego nie stawi się dziś na rozprawie

Publikacja: 12.09.2008 02:12

Nie wiadomo, czy dziś ruszy proces przeciwko autorom stanu wojennego. Termin jest wyznaczony, ale na sali nie będzie kompletu oskarżonych. Są w podeszłym wieku, tłumaczą się złym stanem zdrowia.

– Nie przyjdę w piątek na rozprawę, jestem chory. Badania i zaświadczenia lekarskie przesłałem do sądu – mówi „Rz” Czesław Kiszczak, jeden z głównych oskarżonych przez IPN.

Generał chce, żeby ze względu na jego stan zdrowia sąd odroczył dzisiejszą rozprawę. – Mam 83 lata i jestem po zawale serca – tłumaczy.Jak długo potrwa choroba i kiedy będzie mógł przyjść do sądu – na to generał nie odpowiada. Ale nie pozostawia złudzeń: nawet jeśli się poczuje lepiej, to i tak za długo nie zostanie na sali sądowej. – Przeszedłem badania w Akademii Medycznej i tam nałożono na mnie szereg ograniczeń. Nie mogę zeznawać dłużej jak dwie godziny dziennie. A na sali musi być absolutna cisza – zaznacza Kiszczak.

Również Emil Kołodziej – były członek Rady Państwa, która 13 grudnia 1981 r. formalnie wprowadziła stan wojenny (chociaż mógł to zrobić wyłącznie Sejm), powołuje się na stan zdrowia i też chce odroczenia rozprawy. IPN zarzucił mu przekroczenie uprawnień.

– Ci dwaj oskarżeni osobiście złożyli wnioski o odroczenie i przedstawili zaświadczenia lekarskie z różnych okresów. Dzisiaj sąd się do nich odniesie – usłyszeliśmy w Sądzie Okręgowym w Warszawie.

Reklama
Reklama

Sąd oceni, czy nieobecność oskarżonych jest usprawiedliwiona i czy zwolnienia są wiarygodne. Czy dojdzie do odczytania aktu oskarżenia? – Bez kompletu oskarżonych to wątpliwe – sugeruje jeden z prawników.Na proces wybiera się natomiast generał Wojciech Jaruzelski. Ale także zaznacza: – Grono profesorskie z Zakładu Medycyny Sądowej w Krakowie dało ograniczenia, bym przebywał na sali sądowej trzy – cztery godziny. Ja chcę przebywać cztery godziny – wyjaśnia „Rz” generał. – Chcę wysłuchać aktu oskarżenia. Wyjaśnienia złożę w sądzie – odpowiada, jak chce się bronić.

3 – 4 godz. zdaniem lekarzy może przebywać na sali sądowej gen. Wojciech Jaruzelski

Instytut Pamięci Narodowej oskarżył w sumie osiem osób, w tym m.in. generałów Wojciecha Jaruzelskiego (wtedy premier, szef MON i I sekretarz KC PZPR) i Czesława Kiszczaka (były szef MSW) oraz Stanisława Kanię (I sekretarz KC PZPR) o kierowanie i udział w związku przestępczym o charakterze zbrojnym, który miał na celu przygotowanie i wprowadzenie stanu wojennego. Pozostałym osobom zarzuca przekroczenie uprawnień. Żaden z oskarżonych nie przyznaje się do winy. Jaruzelski od lat mówi to samo: – Stan wojenny był ocaleniem kraju przed katastrofą. Prokurator IPN uważa jednak, że rządzącym chodziło o utrzymanie się przy władzy.

Sąd Okręgowy w Warszawie, który teraz ma osądzić oskarżonych, w maju chciał odesłać sprawę do IPN. Twierdził, że są w niej „istotne braki”, a prokurator musi przesłuchać m.in. Margaret Thatcher i Michaiła Gorbaczowa. Jednak sąd apelacyjny orzekł, że proces powinien się toczyć.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Kraj
Czy Warszawa uzna małżeństwa jednopłciowe? Urzędnicy czekają z zmianę w przepisach
Kraj
„Rzecz w tym”: Kryzys ochrony zdrowia przy świątecznym stole. Czy system właśnie się zaciął?
Kraj
Tramwaje Warszawskie na Rakowieckiej pojadą w poniedziałek. Czy to sukces Rafała Trzaskowskiego?
Kraj
Podcast „Rzecz w tym”: PiS w ogniu wewnętrznych wojen
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama