- Zgodnie z procedurami, po opuszczeniu przez pana Sumlińskiego szpitala,będziemy zmuszeni do ponownego zbadania jego stanu zdrowia. Dotąddysponowaliśmy tylko opiniami cząstkowymi, a potrzebujemy kompleksowejekspertyzy biegłych - mówi w rozmowie z serwisem tvp.info prowadzącyśledztwo Andrzej Michalski z Prokuratury Krajowej. - Gdyby się okazało, żestan zdrowia podejrzanego nie pozwala na jego udział w postępowaniu, trzebabędzie zawiesić śledztwo do czasu zmiany tej sytuacji - dodaje.
Biegli mieliby sprawdzić czy samobójcza próba dziennikarza z 30 lipca mazwiązek z chwilowym załamaniem nerwowym, czy też wiąże się z poważniejsząchorobą. Decyzja o terminie badania ma zapaść za kilka tygodni.
Mecenas Stanisław Rymar, obrońca Sumlińskiego mówi, że stan zdrowiadziennikarza nadal jest zły. - Na razie dysponujemy opinią, wydaną jakiśczas temu, zgodnie z którą przez dwa miesiące nasz klient nie możeuczestniczyć w postępowaniu - mówi mec. Rymar.
Wojciech Sumliński jest podejrzany o oferowanie za pieniądze oficerom byłychWSI pozytywnej weryfikacji. Od początku przekonuje, że padł ofiarą gry służbspecjalnych i prowokacji. 29 lipca stołeczny Sąd Okręgowy zdecydował oaresztowaniu dziennikarza. Dzień później Sumliński targnął się na swojeżycie, podcinając sobie żyły w kościele Świętego Stanisława Kostki. Wsierpniu biegli psychiatrzy orzekli, że dzien-nikarz nie może przebywać wwarunkach aresztu.