Misją publicznych mediów nie ma być już zwalczanie patologii społecznych, swobodne kształtowanie poglądów obywateli czy respektowanie chrześcijańskiego systemu wartości – wynika z projektu nowej ustawy medialnej. Te zasady z niego wykreślono.
Do kanonu zadań mediów publicznych wpisano za to promowanie postaw propaństwowych, propagowanie integracji europejskiej oraz przeciwdziałanie dyskryminacji. Dlaczego właśnie tak ma wyglądać misja telewizji i radia? Iwona Śledzińska-Katarasińska z PO, szefowa Sejmowej Komisji Kultury i Środków Przekazu, przekonuje, że autorzy nowego projektu chcieli stworzyć bardzo ogólne ramy zadań dla mediów. – Nie jesteśmy przeciwko umacnianiu rodziny czy zwalczaniu patologii – mówi posłanka. – Zapisaliśmy, że media mają inspirować debaty publiczne w kluczowych kwestiach społecznych, a więc w sprawie zwalczania patologii również.
Śledzińska-Katarasińska przyznaje jednak, że podczas uzgodnień między klubami do zadań mediów publicznych dopisano kilka szczegółowych rozwiązań. – Przez to nasza intencja stała się nieczytelna – ubolewa. – Jeżeli w Sejmie nie uda się tego odkręcić, to sama będą za tym, aby stworzyć katalog szczegółowy, i wpiszemy tam i rodzinę, i zwalczanie patologii społecznych.
Posłanka przekonuje też, że z ustawy nie zniknęły wartości chrześcijańskie, bo poszanowanie przekonań religijnych odbiorców jest zapisane w art. 18 obecnej ustawy, który nie zostanie zmieniony.
Co o nowych powinnościach mediów publicznych sądzą specjaliści?