Jeszcze rok temu byłem tego pewien. Dziś patrząc na to jak różnie do rocznicy śmierci podchodzą gazety wydane w rocznicowy dzień 2 kwietnia – już taki pewny nie jestem.
Najbardziej żywo i entuzjastycznie pamiętają o polskim papieżu tabloidy. W „Superexpressie” specjalna płyta ku czci Jana Pawła II, opowieść małego Wojtka jak modlitwa o szybką kanonizację Papieża cofnęła u niego rozwój raka i rozmowa z franciszkaninem Janem Marią Szewkiem pod tytułem: „Wiara w Boga się opłaca”.
„Fakt” opowiada z kolei o przypadkach 58-letniej Ewy z Houston i 9-letniego Dawidka z Gdańska, którzy swoje uzdrowienie łączą z modlitwami do Jana Pawła II. O tym co czuł w dniu odejścia Papieża Polaka opowiada też „Faktowi” Rocco Buttiglione, włoski myśliciel katolicki. Pytany o obecną manierę przeciwstawiania sobie Jana Pawła II i Benedykta XVI, włoski intelektualista odpowiada: — Powrócę do pierwszych lat pontyfikatu Jana Pawła II. Wtedy też Jana Pawła II przeciwstawiano Pawłowi VI, też mówiono, że jest zbyt konserwatywny. Ludzie , którzy tak twierdzą, uważający się za władców zbiorowego sumienia- chcą Kościoła, który zawsze idzie pod rękę z dominującymi w świecie ideologiami czy prądami politycznymi. Ale taki Kościół nie byłby Kościołem Jezusa Chrystusa.
Nieprzyjemny zgrzyt tylko w „Gazecie Wyborczej”. Na pierwszej stronie Jan Turnau snuje rozważania o papieżu, który ma w niebie szeptać do ucha Jezusowi:
— A kiedy mnie zlustrują?