Żaryn oddał się do dyspozycji prezesowi IPN Januszowi Kurtyce. Ten podjął decyzję o jego odwołaniu. Żaryn nie chciał odpowiedzieć na pytanie czy ktoś sugerował mu oddanie się do dyspozycji prezesa.
- Mimo utraty stanowisko dyrektora historyk zostanie w IPN – poinformował „Rz” prezes Instytutu Janusz Kurtyka. – Dostanie inną propozycję – mówi Kurtyka. Nie chciał jednak zdradzić szczegółów.
Kontrowersje wokół Żaryna pojawiły się kiedy w wywiadzie radiowym stwierdził, że Wałęsa w 2005 roku dostał status pokrzywdzonego niezgodnie z ówczesnymi przepisami, bo ówczesny prezes IPN Leon Kieres uważał, że były prezydent jest postacią wybitną i taki status mu się należy.
- Urzędnik państwowy nie może łamać prawa, ja mam wyrok w tej sprawie i Żaryn nie powinien go podważać - skomentował Wałęsa.
Historyk już po decyzji kierownictwa IPN stwierdził, że Wałęsa mimo iż jest bohaterem i osobą represjonowaną w PRL, nie jest osobą pokrzywdzoną w rozumieniu ustawy lustracyjnej - Nie jestem kłamcą, mówiłem prawdę - uważa Żaryn. - Nie podważałem decyzji sądu - mówił na antenie TVN 24.