Chwilę potem do Warszawy wpadnie Silvio Berlusconi żeby się z Tuskiem konsultować. Oczywiście nie ma to nic wspólnego z kampanią PO do europarlamentu. Dzień później do Polski przyjadą kanclerz Niemiec Angela Merkel, oraz premierzy Czech, Holandii, Luksemburga i Francji. Przez przypadek, z tragarzami. Oczywiście nie ma to nic wspólnego z kampanią PO do europarlamentu. Politycy przybędą bowiem do Warszawy na kongres Europejskiej Partii Ludowej, czyli europejskich chadeków, do których w europarlamencie należy Platforma Obywatelska. Oczywiście nie ma to nic wspólnego z kampanią PO do europarlamentu. W ogóle Platforma nie ma to nic wspólnego z kampanią Platformy do europarlamentu.

“Zacznijmy rozmawiać o problemach zwykłych ludzi” - “Trybuna” cytuje obszerne fragmenty wystąpienia Pierwszego Sekretarza Generalnego Partii SLD Grzegorza Napieralskiego, który wysyła do Europarlamentu posłów lewicy, by pomagali tam rozwiązywać codzienne kłopoty elektoratu. Już wiemy, czym według Napieralskiego zajmuje się Parlament Europejski: emeryturami esbeckimi, haniebnymi atakami IPN na uczciwych towarzyszy, bezrobociem, oraz kultem Karola “Waltera” Świerczewskiego. Elektorat lewicy na pewno nie posiada się ze szczęścia - przed wojną pisało się w różnych sprawach “na Berdyczów”, teraz się będzie pisać “na Brukselę”.

Janusz Palikot wypił wódeczkę na rynku w Lublinie i zażądał by prezydent Lech Kaczyński “poszedł na odwyk” (”Polska”). Byłe premier Kazimierz Marcinkiewicz zjadł z ukochana Isabel obiad za kilkaset złotych (”Fakt”). Minister finansów Jacek Rostowski nie chce obniżyć podatków (”Puls biznesu”). Dzień, jak co dzień.

Joachim Brudziński (PiS) udzielił wywiadu “Naszemu Dziennikowi”. Najpierw skarży się, że “przypina nam się łatkę partii zamordystycznej”. Potem mówi, że to nieprawda, a potem wyjaśnia, jakimi zasadami chce się kierować regulując życie wewnętrzne ugrupowania: “po prostu mocno trzasnąć ręka w stół i powiedzieć: basta!” “albo jesteś w drużynie (…) albo krzyż na drogę, idź dokąd przyszedłeś”.

Tygodniki opinii zajmują się sekretnymi marzeniami Polaków. “Dałeś już w mordę lekarzowi?” dopytuje “Wprost” i ujawnia, że 40 proc. pracowników służby zdrowia zetknęło się z agresją ze strony pacjentów. “Newsweek” zdradza z kolei, że “Polki chcą seksu”. Czego w takim razie chcą Polacy? 20 proc. zapewne dać w mordę lekarzowi. Co do marzeń reszty, badania trwają.