Debata eurojedynek we Wrocławiu o Unii i o strzelbach

Środowa dyskusja liderów list wyborczych PO i PiS pomiędzy Jackiem Protasiewiczem i prof. Ryszardem Legutko trwała dwie godziny, była merytoryczna, ale znużyła publiczność.

Aktualizacja: 13.05.2009 23:00 Publikacja: 13.05.2009 17:56

Ryszard Legutko i Jacek Protasiewicz podczas debaty

Ryszard Legutko i Jacek Protasiewicz podczas debaty

Foto: www.prw.pl, Katarzyna Górowicz KG Katarzyna Górowicz

Przed zakończeniem prawie połowa słuchaczy opuściła salę.

Nie było młodzieżówek, transparentów i tym podobnego sztafażu, co uzgodniły wcześniej sztaby kandydatów. Ale przed debatą Protasiewicz wręczył Legutce szalik kibicowski Wisły Kraków, zaznaczając że krakowski klub i wrocławski Śląsk łączy wieloletnia przyjaźń.

[srodtytul]Sprawa dla reportera[/srodtytul]

Legutko i Protasiewicz dyskutowali w 3 blokach tematycznych. Mówiąc o pozycji Polski i UE po 5 latach od naszej akcesji Protasiewicz akcentował korzyści polegające na trzykrotnym spadku bezrobocia w Polsce, wzrostu płac o 1/3 oraz napływie ogromnych środków, które błyskawicznie zmieniają Polskę, a wykorzystaniu których jesteśmy w czołówce beneficjentów. Legutko zauważył, że nie kwestionując tych rzeczy zwracał uwagę, że przy dotychczasowym tempie obecną transzę pomocową dopiero za 284 lata. — Nie ma się co spierać o fakty, to jest do sprawdzenia dla dziennikarzy — uciął ten wątek Legutko. To jedna z nielicznych uszczypliwości, jakie kierowali wobec siebie kandydaci.

Protasiewicz do największych porażek Polski zaliczył tzw. Pakt Muszkieterów, czyli solidarność energetyczną UE w rozmowach o dostawach gazu z Rosją. — Sami sobie podłożyliśmy nogę, bo fundamenty wdrożenia paktu tkwią w Trakatacie Lizbońskim — ubolewał Protasiewicz. — Ja miałem początkowo wątpliwości czy traktat to nie nazbyt wielki krok, ale przekonałem się, że jest budową sprawnego mechanizmu wewnętrznego i zewnętrznego zarządzania Unią.

[srodtytul]Libertas - dziecko traktatu i euroentuzjastów[/srodtytul]

Traktat to kolejny temat, w którym różnice poglądów były duże. Protasiewicz udowadniał, że Traktat Lizboński nie jest wymierzony przeciwko nikomu. — To dobrze skrojony garnitur, który usprawni działanie instytucji — przekonywał. — Całe szczęście, że podczas konfliktu rosyjsko — gruzińskiego prezydencję pełniła Francja a do gaszenia pożaru w Moskiwe pojechał Nikolas Sarkozy — argumentował Protasiewicz. — Wyobrażacie sobie państwo, gdyby do Putina pojechał w tej sprawie premier Cypru? Prof. Legutko odpowiadał, że choć nie jest przeciwko usprawnianiu funkcjonowania UE, to jednak integracja na siłę może w pewnym momencie zatrzeszczeć.

- Trzeba pamiętać, że w swej istocie traktat buduje wewnętrzne napięcia, bo umacnia silnych i osłabia słabych. — To nie jest demokratyczna tendencja — mówił Legutko zaznaczając, że reprezentuje ugrupowanie, które nie kieruje się ślepą polityczną poprawnością w tej kwestii, bo jest to niebezpieczne dla tożsamości krajów UE. — Polacy mają kompleks niższości wobec Europejczyków ze "starej UE a Polsce brak do dziś własnej doktryny integracyjnej — ubolewał kandydat PIS. — W najbardziej prounijnym kraju funkcjonują wyłącznie instytucje, promujące UE — dziwił się Legutko. — Libertas to dziecko takich bezrefleksyjnych euroentuzjastów.

[srodtytul]Strzelby wystawmy na zewnątrz [/srodtytul]

Dwugodzinna debata była akcentowaniem drugoplanowych różnic w zbieżnych poglądach na kwestie m.in. emigracji, rozszerzenia UE na wschód i niechęci do przyjmowania do niej Turcji.

Były one w zasadniczych kwestiach na tyle zbliżone, że Protasiewicz zachęcał PIS nie do tworzenia odrębnego ugrupowania w Parlamencie Europejskim lecz przystąpienia do tego, w którym jest PO. — Jeśli chcemy coś osiągnąć, zrobmy wspólne koło, tak jak w westernach, a strzelby wystawmy na zewnątrz — apelował.

- Bez wątpienia w sprawach najważniejszych będziemy działać razem, ale wspieranie prawicy w Parlamencie Europejskim przysłuży się higienie politycznej UE — odpowiadał Legutko. - Do zobaczenia w Brukseli — zakończył debatę Protasiewicz, dziękując za błyskawiczne jej zorganizowanie przez sztab prof. Legutki, który jeszcze w niedzielę zareagował na niedzielny apel premiera.

Przed zakończeniem prawie połowa słuchaczy opuściła salę.

Nie było młodzieżówek, transparentów i tym podobnego sztafażu, co uzgodniły wcześniej sztaby kandydatów. Ale przed debatą Protasiewicz wręczył Legutce szalik kibicowski Wisły Kraków, zaznaczając że krakowski klub i wrocławski Śląsk łączy wieloletnia przyjaźń.

Pozostało 90% artykułu
Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo