19 grudnia prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski ogłosił plan walki ze smogiem. To m.in. nowe buspasy i zmniejszenie ruchu aut w najbardziej zatłoczonych dzielnicach. Zapowiedziano też wzrost opłat za parkowanie i rozszerzenie strefy płatnego parkowania, co ma spowodować, że więcej osób będzie pozostawiało samochody na parkingach P+R (parkuj i jedź). Takich miejsc jest w stolicy 16. Mieszczą 4655 samochodów.
Jednym z najpopularniejszych jest parking na błoniach Stadionu Narodowego, w pobliżu stacji metra. To dla wielu osób dojeżdżających do pracy jest zachętą do tego, by przesiąść się do miejskiej komunikacji.
Problem jednak w tym, że w czasie, gdy funkcjonuje „Zimowy Narodowy”, za pozostawienie auta trzeba zapłacić 10 zł. Opłaty pobierane są zwykle od godz. 14, ale w okresie świąt Bożego Narodzenia i w czasie ferii już cały dzień.
– Miasto wynajmuje powierzchnię parkingową od operatora PGE Narodowy spółki PL.2012+. To 110 miejsc parkingowych – wyjaśnia Beata Wiśniewska ze stołecznego ratusza. Parking ten znajduje się wzdłuż torów kolejowych, nie na błoniach. – Umowa najmu umożliwia użytkownikom parkingu P+R możliwość parkowania samochodów w przypadku braku wolnych miejsc na parkingu na błoniach – mówi urzędniczka, i dodaje, że zmieści się tam 2 tys. aut.
Monika Borzdyńska, rzecznik prasowy spółki PL.2012+, tłumaczy, że płatny parking na błoniach działa np. podczas wszystkich meczów, koncertów, imprez rozrywkowych oraz w czasie działania „Zimowy Narodowy”. – Przez pozostałą część roku, gdy nasz teren nie jest wynajęty pod organizację żadnego wydarzenia, ani gdy nie organizujemy tam przestrzeni parkingowej, nie ograniczamy nikomu dostępu do niej – wyjaśnia.