Oficerowie Służby Kontrwywiadu Wojskowego interesowali się majątkiem gen. Waldemara Skrzypczaka, byłego dowódcy Wojsk Lądowych – ujawniła „Rz” w sobotę. Generał odszedł z armii we wrześniu w atmosferze konfliktu z szefem MON Bogdanem Klichem.
Jak ustaliliśmy, oficerowie SKW szukali informacji m.in. w urzędach: miejskim, powiatowym i gminnym. – Taka wizyta była – potwierdzał Jerzy Kołakowski, wicestarosta kołobrzeski.
SKW nie potwierdza i nie zaprzecza naszym informacjom. W sobotę dyrektor gabinetu szefa służby płk Krzysztof Dusza odniósł się też do stawianych przez rozmówców „Rz” wątpliwości, czy SKW może zajmować się osobami spoza armii. Zdaniem płk Duszy ma takie prawo – przytacza art. 5 ust. 2 ustawy o Służbie Wywiadu Wojskowego i SKW (poniżej analiza prawna „Rz” na ten temat).
– Poprzez niefortunne sformułowania zawarte w swoim oświadczeniu kontrwywiad przyznał się do działań wobec generała – uważa gen. Marek Dukaczewski, były szef Wojskowych Służb Informacyjnych.
Chodzi o art. 5 ust. 2 tej ustawy. Jak pisze płk Krzysztof Dusza, „stanowi on podstawę do uzyskiwania, gromadzenia i analizowania informacji mogących mieć znaczenie dla obronności państwa, w celu wykrycia określonych przestępstw popełnianych również przez osoby niebędące żołnierzami zawodowymi we współdziałaniu między innymi z żołnierzami pełniącymi czynną służbę wojskową”.