Po opublikowanym w sobotniej „Rz” artykule o możliwych powiązaniach prezesa Ligi Muzułmańskiej RP Samira Ismaila z Walidem Abu Shawaribem, podejrzewanym w Niemczech o związki z organizacjami wspierającymi terroryzm, pojawiły się pytania, czy polskie prawo jest przygotowane na takie sytuacje.
Kierowana przez Ismaila organizacja buduje meczet na warszawskiej Ochocie.
– Obowiązujące przepisy nie dają ministrowi spraw wewnętrznych żadnych uprawnień do gromadzenia informacji na temat osób sponsorujących inwestycje wspólnot religijnych – poinformował rzecznik MSWiA.
W przypadku, gdy związek wyznaniowy korzysta ze środków finansowych pochodzących z zagranicy, kontrola spoczywa na głównym inspektorze informacji finansowej. Może on przekazać zebrane informacje służbom specjalnym.
Zbigniew Siemiątkowski, były minister spraw wewnętrznych, zwraca uwagę, że brak publicznej informacji nie oznacza, iż służby specjalne nie zajmują się monitorowaniem działalności Ligi Muzułmańskiej RP. – Według mojej wiedzy instrumenty prawne są do tej kontroli wystarczające. Nie wiem, czy w tej sprawie uruchomiono procedury, ale jeśli to zrobiono, to i tak nikt nie powinien o tym wiedzieć – zaznacza.