Dziwna sprawa Kamińskiego

Śledztwo przeciw byłemu szefowi CBA zakończył nie prokurator, który je prowadził, lecz jego przełożony - ujawnia "Rz"

Publikacja: 15.07.2010 02:10

Mariusz Kamiński

Mariusz Kamiński

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek JD Jerzy Dudek

Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie prowadzi postępowanie przeciwko Mariuszowi Kamińskiemu, byłemu szefowi CBA, za akcję w resorcie rolnictwa. Trwa trzy lata, ale ostatnio znów zrobiło się o sprawie głośno.

1 lipca, trzy dni przed drugą turą wyborów prezydenckich, ówczesny szef tej prokuratury Robert Kiliański ogłosił, że w lipcu do sądu trafi akt oskarżenia przeciwko Kamińskiemu i jego zastępcom.

„Rz” ustaliła, że wbrew praktyce i zasadom obowiązującym w prokuraturze śledztwo zamknął nie prokurator, który je prowadził, ale jeden z jego szefów. Jak wyglądały kulisy?

Referentem sprawy jest Bogdan Olewiński, który 25 czerwca poszedł na urlop. Jak wynika z informacji „Rz”, wcześniej poinformował Kiliańskiego, że zakończył śledztwo w sprawie akcji CBA. Mieli ustalić, że po 23 lipca, gdy wróci z urlopu, wyda postanowienie o zakończeniu postępowania i skieruje do sądu akt oskarżenia.

Tymczasem śledztwo zostało zamknięte już 30 czerwca. „Rz” ustaliła, że kiedy Olewiński wypoczywał w Bułgarii, Kiliański zmienił zdanie i postanowił zamknąć sprawę. Miał o to poprosić swojego zastępcę Jana Łyszczka. To jego podpis widnieje pod decyzją o zakończeniu postępowania. Łyszczek 30 czerw-ca złożył dymisję z funkcji.

1 lipca Kiliański na stronie internetowej prokuratury zamieścił informację, że były szef CBA i jego zastępcy w lipcu zostaną oskarżeni.

Skąd ten pośpiech? Rzecznik prokuratury w Rzeszowie Mariola Zarzyka-Rzucidło: – Nie wiem, czy było to uzgodnione z referentem sprawy. Ale zastępca prokuratora ma prawo podjąć decyzję o zakończeniu śledztwa. Czynności procesowe zostały zakończone, nie było podstaw,by je dłużej prowadzić – tłumaczy.

Polityków opozycji komunikat Kiliańskiego oburzył. A w Prokuraturze Generalnej zapadła decyzja o jego zdymisjonowaniu. Jednak on sam zrezygnował ze stanowiska. „Rz” nie udało się z nim skontaktować. Telefonu nie odbiera też Olewiński.

Prokuratorzy, z którymi rozmawiała „Rz”, są zbulwersowani. – Zasadą jest, że śledztwo zamyka gospodarz. Jeśli robi to przełożony pod jego nieobecność i bez uzgodnienia z nim, jest to wyraz braku szacunku dla podwładnych. Poza tym sugeruje to uwikłanie prokuratury w polityczne działania – twierdzi nasz rozmówca z Prokuratury Generalnej. – Karygodna była zapowiedź skierowania aktu oskarżenia, bo prokuratura mówi tylko o tym, co zrobiła, a nie co zrobi. Jeśli wykorzystano referenta, to podwójny skandal.

Rzeszowscy śledczy dziwią się, dlaczego Kiliański przyspieszył zamknięcie śledztwa. – Sprawił, że nasza prokuratura postrzegana jest jako najbardziej polityczna w kraju – mówi młody prokurator.

Posłanka PiS Beata Kempa, wiceszefowa Komisji Sprawiedliwości: – To sytuacja niebywała. PO chełpiła się, jak niezależni będą prokuratorzy, a jest zupełnie inaczej.

– Gospodarzem śledztwa, a jednocześnie odpowiedzialnym za nie jest prokurator prowadzący – zaznacza poseł Ryszard Kalisz (Lewica), szef Komisji Sprawiedliwości. – Przypadki, kiedy zwierzchnik ingeruje w zakończenie śledztwa, powinny być wyjątkowe. Taką sytuację uważam za złą i budującą zły obraz prokuratury, która musi być wolna od jakichkolwiek wpływów.

Co na to PO? – Zgodnie z ustawą o prokuraturze prokurator nadrzędny ma prawo do podjęcia decyzji np. o zamknięciu śledztwa. Jednak żeby ocenić ten konkretny przypadek, musiałbym mieć więcej danych – mówi poseł Platformy Wojciech Wilk, wiceprzewodniczący Sejmowej Komisji Sprawiedliwości.

[ramka][b]Zarzuty za akcję z 2007 r.[/b]

Były szef CBA Mariusz Kamiński ma zarzuty w sprawie akcji Biura w resorcie rolnictwa. Ruszyła w 2007 r., gdy CBA zdobyło informacje o Andrzeju K. (prawnik) i Piotrze Rybie (dziennikarz związany z Samoobroną), którzy twierdzili, że mają wpływy w Ministerstwie Rolnictwa i załatwią odrolnienie każdego gruntu. CBA zastawiło pułapkę. Mężczyźni podjęli się załatwienia odrolnienia ziemi na Mazurach. Agent CBA podszył się pod biznesmena zainteresowanego ofertą. Operacja spaliła na panewce, K. zrezygnował z wzięcia łapówki. W 2009 r. Kamiński usłyszał zarzuty nadużycia uprawnień, kierowania nielegalnymi działaniami CBA i wytwarzania fikcyjnych dokumentów.

[i]graż[/i][/ramka]

Prokuratura Okręgowa w Rzeszowie prowadzi postępowanie przeciwko Mariuszowi Kamińskiemu, byłemu szefowi CBA, za akcję w resorcie rolnictwa. Trwa trzy lata, ale ostatnio znów zrobiło się o sprawie głośno.

1 lipca, trzy dni przed drugą turą wyborów prezydenckich, ówczesny szef tej prokuratury Robert Kiliański ogłosił, że w lipcu do sądu trafi akt oskarżenia przeciwko Kamińskiemu i jego zastępcom.

Pozostało 90% artykułu
Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo