Reklama

Jachowicz kontra były oficer specsłużb

Dziennikarz odwołał się od wyroku za pomówienie płk. Ryszarda Bieszyńskiego

Publikacja: 31.08.2010 03:26

Jerzy Jachowicz

Jerzy Jachowicz

Foto: Fotorzepa, Raf Rafał Guz

Trudno pogodzić się z wyrokiem wydanym przez młodą sędzię, która nie zna realiów służb specjalnych, tych z czasów PRL, gdy płk Bieszyński wiernie służył komunistycznemu reżimowi, i współczesnych, obciążonych tamtym doświadczeniem. Nie rozumie, że specjalnością służb jest manipulacja i kłamstwo – mówi „Rz” Jerzy Jachowicz.

Jakimi słowami znanego dziennikarza poczuł się urażony oficer specsłużb? Chodzi o komentarz w „Dzienniku” z 2007 r. dotyczący odrzucenia wniosku o ekstradycję z USA biznesmena Edwarda Mazura. Jachowicz napisał m.in. że „Bieszyński pojechał specjalnie do Stanów Zjednoczonych, by stanąć za balustradą dla świadków obrony Mazura, i tylko naiwni mogą wierzyć, że były esbek z własnej nieprzymuszonej woli zrobił wszystko, by Mazur nie znalazł się w Polsce”. Dziennikarz dodał, że Bieszyński „robił wiele, aby prawda nigdy nie wyszła na jaw”.

Sąd Rejonowy dla Warszawy Mokotowa uznał w czerwcu, że te stwierdzenia „poniżają płk. rez. Ryszarda Bieszyńskiego w opinii publicznej i narażają na utratę zaufania potrzebnego dla podjęcia jakiegokolwiek zatrudnienia” i że go znieważają. Zaznaczył m. in., że „Dziennik” to gazeta „o charakterze egalitarnym”, co oznacza, że jej czytelnicy nie potrafią odróżnić reportażu od komentarza.

Jachowicz, który ma zapłacić 14 tys. zł grzywny i nawiązki, twierdzi w apelacji, że sąd bezkrytycznie oparł się na zeznaniach Bieszyńskiego, a pominął korzystne dla Jachowicza zeznania świadków. Nie zbadał też wskazanych przez niego dokumentów, a kluczowych świadków nie przesłuchał. „Sąd zdyskredytował” – czytamy w apelacji – wywiad z żoną gen. Papały tylko dlatego, że ukazał się w tabloidzie.

[wyimek]Art. 212 kodeksu karnego w obecnym kształcie jest reliktem dawnej epoki mec. Dariusz Pluta, obrońca wielu dziennikarzy[/wyimek]

Reklama
Reklama

Chodzi o autoryzowany wywiad w „Super Expressie”, w którym Małgorzata Papała mówiła, że podwładni Bieszyńskiego położyli przed nią kartkę papieru i usiłowali skłonić ją do przyznania się do zabójstwa męża.

– Sądy nie są od oceniania, która gazeta jest rzetelna – mówi Wiktor Świetlik, szef Centrum Monitoringu Wolności Prasy, które zajęło się sprawą.

Zdaniem Jachowicza sąd nie wziął pod uwagę faktów podanych przez gen. Adama Rapackiego. Były wiceszef policji twierdził, że Bieszyński negował wątek udziału Mazura w sprawie zabójstwa Papały.

Kim jest Bieszyński? Jako oficer Urzędu Ochrony Państwa, a potem Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego badał tzw. wątek ekonomiczny i rodzinny zabójstwa gen. Papały. Choć prokuratura wykluczyła udział rodziny, lansował tezę, że trop Mazura jako zleceniodawcy zbrodni jest fałszywy, a prawdopodobnym jej motywem mogła być np. zemsta kogoś z krewnych. Był świadkiem (powołała go obrona Mazura) w procesie ekstradycyjnym, jaki w 2007 r. toczył się przed sądem w Chicago (nie wydał Mazura). Media podawały, że Bieszyński zeznał wtedy, iż biznesmen nie ma związku z zabójstwem.

– Art. 212 kodeksu karnego (przewiduje karę do dwóch lat więzienia za pomówienie – red.) jest reliktem dawnej epoki – komentuje mec. Dariusz Pluta, wielokrotny obrońca dziennikarzy. Tłumaczy, że w Polsce nie rozróżnia się sfery opinii od sfery faktów: – Często przez to przegrywamy sprawy w Strasburgu, gdzie Trybunał to, co według naszych sędziów jest pomówieniem, uznaje za wypełnianie roli mediów.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Kraj
Podcast „Rzecz w tym”: PiS w ogniu wewnętrznych wojen
Kraj
Do kiedy wysłać prezenty, żeby dotarły przed świętami? Poczta Polska podała daty
Warszawa
Kolejne dziesiątki milionów w remont Sali Kongresowej. Termin otwarcia się oddala
Kraj
Czeski RegioJet wycofuje się z przyznanych połączeń. Warszawa najbardziej dotknięta decyzją
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama