Wygrał bo zataił, że należy do PO?

Ryszard Grobelny, który wygrał wybory w Poznaniu zataił przed Państwową Komisją Wyborczą i wyborcami swoją przynależność partyjną- ustaliła „Rz”- To może być podstawa do protestów podważających wynik wyborów- twierdzi PKW.

Publikacja: 07.12.2010 15:08

Ryszard Grobelny w dzień wyborczego sukcesu

Ryszard Grobelny w dzień wyborczego sukcesu

Foto: Fotorzepa, Bartosz Jankowski

Rządzący Poznaniem od 1998 roku Grobelny po niedzielnych wyborach samorządowych ponownie pokieruje miastem. W II turze zdobył 66,26 proc. głosów, wygrywając rywalizację z kandydatem Platformy - Grzegorzem Ganowiczem (33,74 proc.). Wynik Grobelnego budzi jednak pewne kontrowersje. Dlaczego?

Jak ustaliła „Rz”, były-obecny prezydent Poznania w oświadczeniu złożonym jeszcze przed wyborami dla Państwowej Komisji Wyborczej podał, że nie jest związany z żadną partią polityczną. W efekcie ma oficjalnych obwieszczeniach PKW rozwieszanych w Poznaniu informującym mieszkańców o kandydatach i ich politycznych związkach przy nazwisku Grobelnego znalazła się informacja „nie należy do partii politycznej”. Podobną informację, na podstawie oświadczenia złożonego przez Grobelnego, PKW przedstawiła też na swojej stronie internetowej.

Ale jest to informacja nieprawdziwa. W marcu tego roku Ryszard Grobelny wypełnił bowiem deklarację członkowską PO i został działaczem partii Donalda Tuska.

– Zawiesiłem swoje członkostwo w PO, więc nie mam żadnych praw czy przywilejów z tym związanych - tłumaczy Grobelny w rozmowie z „Rz". Jednak jak ustaliliśmy, do chwili obecnej Grobelny nie złożył formalnej rezygnacji z PO.

- W takiej sytuacji kandydat powinien w składanym oświadczeniu podać przynależność partyjną - nie ma wątpliwości minister Kazimierz Czaplicki, kierownik Krajowego Biura Wyborczego. Zaznacza jednak, że za złożenie nieprawdziwego oświadczenia kandydatowi nie grozi odpowiedzialność karna, bowiem informacje jakie muszą w PKW podać kandydaci ubiegający się o start nie są składane pod rygorem odpowiedzialności karnej za podanie fałszywych danych.

- Natomiast może to być podstawa do protestów wyborczych. Jeżeli takie będą, sąd będzie musiał poważnie zastanowić się, czy zatajenie przez kandydata informacji o przynależności partyjnej mogło mieć wpływ na wynik wyborów. Ale to ciężko ustalić - mówi „Rz” minister Czaplicki.

Kierownik KBW porównuje to do sprawy z 1995 roku, kiedy ubiegający się o prezydenturę Aleksander Kwaśniewski nieprawdziwie podał, jakoby miał tytuł magistra. Sąd Najwyższy wówczas uznał jednak, że podanie przez Kwaśniewskiego nieprawdziwych danych nie miało wpływu na wynik wyborów.

Jak dowiedziała się „Rz”, poznańska delegatura Krajowego Biura Wyborczego już dostała informację o podaniu przez Grobelnego w oświadczeniu wyborczym nieprawdziwych informacji

- Wiemy, że do takiej sytuacji doszło. Niestety, na ten temat może się wypowiedzieć tylko pani dyrektor, a ona będzie jutro - usłyszeliśmy w poznańskiej delegaturze Krajowego Biura Wyborczego.

Protesty w tej sprawie najprawdopodobniej złożą działacze poznańskiego PiS. – Wielu wyborców oddało w II turze głos na Grobelnego dlatego, by nie wygrał kandydat PO. Nie wiedzieli, że sam Grobelny też jest w PO - mówi jeden z wielkopolskich posłów PiS. Oficjalną decyzję w tej sprawie PiS podejmie w środę.

– Jestem zaskoczona, dla mnie to coś niewiarygodnego. Zarząd będzie tą sytuację analizował i poważnie zastanowimy się nad złożeniem protestu wyborczego - mówi „Rz” Małgorzata Stryjska, szefowa poznańskiego PiS.

Jak nieoficjalnie się dowiedzieliśmy, w poniedziałek podobną możliwość rozważała również poznańska PO, której kandydat Grzegorz Ganowicz z Grobelnym przegrał. Ostatecznie zrezygnowano, przeważyła bowiem opinia, że sprawa może partii bardziej zaszkodzić niż pomóc.

- Sygnały, że Grobelny mimo formalnego członkostwa w Platformie podaje się bezpartyjnego, docierały już do nas wcześniej - mówi w rozmowie z „Rz” Marek Sternalski, członek zarządu PO w Poznaniu. - Ale protestów wyborczych nie zamierzamy składać. Musimy zaakceptować wynik wyborów, a nie uciekać się do prawnych kruczków – podkreśla.

Politycy PO w poznańskiej Radzie Miasta zapowiadają, że będą ostro recenzować poczynania Grobelnego, który założył własny klub „Jeszcze więcej dla Poznania”.

Sam Grobelny konfliktem z PO się nie przejmuje.

- Zgodnie ze statutem partii trzy miesiące po złożeniu wniosku o zawieszenie w prawach członka partii wygasa przynależność do niej, więc za chwilę w PO nie będę - mówi w rozmowie z „Rz” Grobelny. A to oznacza, że Grobelny członkiem PO przestanie być dwa tygodnie po wyborach, w których startował jako „bezpartyjny”.

Rządzący Poznaniem od 1998 roku Grobelny po niedzielnych wyborach samorządowych ponownie pokieruje miastem. W II turze zdobył 66,26 proc. głosów, wygrywając rywalizację z kandydatem Platformy - Grzegorzem Ganowiczem (33,74 proc.). Wynik Grobelnego budzi jednak pewne kontrowersje. Dlaczego?

Jak ustaliła „Rz”, były-obecny prezydent Poznania w oświadczeniu złożonym jeszcze przed wyborami dla Państwowej Komisji Wyborczej podał, że nie jest związany z żadną partią polityczną. W efekcie ma oficjalnych obwieszczeniach PKW rozwieszanych w Poznaniu informującym mieszkańców o kandydatach i ich politycznych związkach przy nazwisku Grobelnego znalazła się informacja „nie należy do partii politycznej”. Podobną informację, na podstawie oświadczenia złożonego przez Grobelnego, PKW przedstawiła też na swojej stronie internetowej.

Pozostało 83% artykułu
Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo