Zatrzymania za "Tola ma Donalda. Donald ma Tole"

Czterech kibiców Wisły Płock, którzy wywiesili na ogrodzeniu stadionu transparenty krytykujące władzę, zostało zatrzymanych przez policję

Publikacja: 26.05.2011 17:23

Protest kibiców w Białymstoku

Protest kibiców w Białymstoku

Foto: Fotorzepa, Bogusław Florian Skok Bogusław Florian Skok

Jak poinformował rzecznik płockiej policji Piotr Jeleniewicz, zatrzymani kibice w wieku 20-30 lat złamali regulamin stadionu i naruszyli przepisy ustawy o imprezach masowych. Wywiesili podczas wczorajszego meczu transparenty o treści niezgodnej z charakterem imprezy. W ich sprawie skierowany został do sądu wniosek o karę grzywny i objęcie zakazem stadionowym.

– To nie bandytyzm, to zdumiewająca nadgorliwość. Premier poprosił o wyjaśnienia w sprawie tego konkretnego przypadku – odpowiedział „Rz" rzecznik rządu Paweł Graś pytany czy można podobne napisy traktować jako bandytyzm.

Lokalny portal plocek.pl relacjonuje, że w drugiej połowie meczu kibice nie zareagowali na apele spikera, by usunąć transparenty. Kiedy zbliżyli się do nich ochroniarze, hasła zostały szybko usunięte, na co stadion zareagował śmiechem. Gdy mecz się kończył, przed wejściem na trybunę wschodnią zgromadziły się znaczne siły policji, które dokonały zatrzymań.

Jeleniewicz podkreślił, że jeden z zatrzymanych kibiców był objęty zakazem stadionowym do początku 2011 r. i, ponieważ nie stosował się do jego wymogów, policja skierowała przeciwko niemu akt oskarżenia.

- Kibice przebywają nadal w policyjnej izbie zatrzymań. Sąd zdecyduje o terminie posiedzenia w ich sprawie - dodał rzecznik płockiej policji.

Podczas meczu piłkarskiego Wisła Płock - Sokół Sokółka (0:3) na ogrodzeniu stadionu zawieszono m.in. transparenty o treści: "Wolna Białoruś. Wolne stadiony", "Tola ma Donalda. Donald ma Tole" i "Copacabana".

Podobne hasła pojawiły się również na innych stadionach. Nie tylko piłkarskich, ale również żużlowych.

Jak poinformował rzecznik płockiej policji Piotr Jeleniewicz, zatrzymani kibice w wieku 20-30 lat złamali regulamin stadionu i naruszyli przepisy ustawy o imprezach masowych. Wywiesili podczas wczorajszego meczu transparenty o treści niezgodnej z charakterem imprezy. W ich sprawie skierowany został do sądu wniosek o karę grzywny i objęcie zakazem stadionowym.

– To nie bandytyzm, to zdumiewająca nadgorliwość. Premier poprosił o wyjaśnienia w sprawie tego konkretnego przypadku – odpowiedział „Rz" rzecznik rządu Paweł Graś pytany czy można podobne napisy traktować jako bandytyzm.

Kraj
Burze i gradobicia. Prognoza pogody na niedzielę
Kraj
Michał Kolanko: Gra o bezpieczeństwo w kampanii. Czy zadziała?
Kraj
Odszedł Bronek Misztal
Kraj
Kolejne ludzkie szczątki na terenie jednostki wojskowej w Rembertowie
Kraj
Załamanie pogody w weekend. Miejscami burze i grad