Wizyta i szczyt o wymiarze europejskim

Rozmowa z Januszem Reiterem, prezesem Centrum Stosunków Międzynarodowych

Aktualizacja: 26.05.2011 22:49 Publikacja: 26.05.2011 22:44

"Rzeczpospolita": W Warszawie odbędzie się szczyt państw Europy Środkowo-Wschodniej. Czy państwa regionu łączy wystarczająco wiele, by mogły występować jako jednolity blok wobec USA?

Janusz Reiter:

Najważniejsze jest to, że stosunek do Ameryki nie dzieli już Europy, jak to było w nieodległej przeszłości. Jeszcze kilka lat temu ówczesny prezydent George W. Bush budził w zachodniej stronie Europy niechęć, a nawet wrogość, we wschodniej zaś sympatię, a początkowo nawet entuzjazm. Wybór Baracka Obamy też podzielił Europę, chociaż w odwrotny sposób. Zachód przyjął go z przesadnymi, nierealistycznymi nadziejami, Wschód z chłodem. Dziś na Zachodzie patrzy się na prezydenta Obamę z większym realizmem, co może tylko cieszyć, a na Wschodzie – z większym zaufaniem, co z pewnością też jest dla niego powodem do zadowolenia. W efekcie ten podział się zatarł i dziś wszyscy w UE rozumieją, że Europa potrzebuje Ameryki. Lecąc z Francji do Warszawy, Obama nie będzie więc przekraczał niewidzialnej granicy dzielącej Europę według stosunku do USA.

Sama Europa Środkowa jest jednak podzielona konfliktami, np. ostatnio między Litwą i Polską. Czy Litwa może zaakceptować Polskę jako lidera regionu?

Kraj, który chce reprezentować sąsiadów, musi zdobyć ich zaufanie. Dlatego Polska powinna opanować sztukę wsłuchiwania się w argumenty mniejszych krajów. Uznawaliśmy do tej pory, że tylko my mamy prawo do wrażliwości na własną krzywdę jako kraj słabszy od innych. Czas zrozumieć, że Polska ani nie jest mała, ani od dawna nie jest słaba, a dla wielu krajów jesteśmy krajem dużym i silnym. To my teraz musimy się zdobyć na wysiłek zrozumienia krajów mniejszych, nawet jeśli może się wydawać, że postępują one w sposób mało racjonalny. Zdolność do zrozumienia psychologii małych krajów to niezbędna część instrumentarium polskiej polityki zagranicznej.

Rosyjskie „Izwiestia" napisały, że 80 procent dyskusji na szczycie będzie dotyczyło Rosji postrzeganej przez kraje regionu jako zagrożenie.

To niedorzeczność, przejaw doszukiwania się we wszystkim antyrosyjskich intryg. Rosja jest oczywiście ważnym krajem, ale nie aż tak. Polska prowadzi swój własny dialog z Moskwą, co sprawia, że dla USA jest ciekawym partnerem do rozmów o Rosji. Nie wydaje mi się jednak, że ten kraj będzie osobnym tematem spotkania.

Jednym z głównych tematów ma być za to Afryka Północna. Czy państwa Europy Środkowej mają jakieś interesy w tym regionie?

Oczywiście, bo ma tam interesy Europa, a my jesteśmy jej częścią. Polska może być poza tym ważnym graczem w Afryce Północnej, gdyż posiada istotny atut – doświadczenie transformacji ustrojowej.

W dyskusjach ma wziąć udział przywódca Włoch, które nie leżą w naszym regionie.

To dobrze dla Polski, że Warszawa będzie miejscem spotkania dużej grupy przedstawicieli państw Europy. Sprawia to, że wydarzenie będzie miało wymiar nie tylko regionalny, ale i europejski.

Czy szczyt przyniesie jakiś konkretny efekt dla regionu?

Tak, będzie to wyraźny sygnał, że Ameryka się od nas nie odwraca, że bezpieczeństwo naszego regionu jest wciąż istotne dla USA.

—rozmawiał Marcin Szymaniak

 

Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo