Marzena Kowalska, zastępca prokuratora generalnego, pojawiła się w piątek na posiedzeniu Sejmowej Komisji Sprawiedliwości i Praw Człowieka, którą zwołano na wniosek PiS.
Powodem były informacje podane przez Mariusza Kamińskiego w wywiadzie dla tygodnika „Uważam Rze". Były szef CBA mówił o finansowaniu partii politycznych z pieniędzy przestępców. Twierdził, że skruszony gangster Piotr K. „Broda" złożył w 2009 r. zeznania obciążające Mirosława Drzewieckiego (byłego ministra sportu). Zarzucał prokuraturze, że nie wyjaśnia tych spraw.
Kowalska stwierdziła, że nie ma żadnego dowodu procesowego dotyczącego nielegalnego finansowania partii politycznych.
– Ani przed interwencjami Kamińskiego, ani tym bardziej teraz nie było, nie jest i nie będzie intencją prokuratorów prowadzących i nadzorujących śledztwa zaniechanie w wyjaśnianiu jakichkolwiek przestępstw, ukrywanie bądź bagatelizowanie dowodów czy wyłączanie z odpowiedzialności karnej ludzi ze sfer polityki i biznesu – przekonywała Marzena Kowalska. – To mocne zarzuty pod adresem Prokuratury Generalnej, ale niczym niepoparte – podkreślała.
Kamiński w wywiadzie mówił, że latem 2009 r. prokurator z Katowic Piotr Skrzynecki miał się spotkać w warszawskiej Prokuraturze Okręgowej z jednym ze stołecznych śledczych i rozmawiać o zeznaniach „Brody". Potem – według Kamińskiego – kontakt ze Skrzyneckim miał nawiązać jego zastępca w CBA Ernest Bejda.