Śledztwo wszczęto w sprawie naruszenia zasad bezpieczeństwa w ruchu lądowym i spowodowania wypadku, którego skutkiem były obrażenia ciała. Grozi za to kara pozbawienia wolności do 8 lat.
Według wstępnych ustaleń prokuratury, do wypadku doszło, gdy w miejscowości Stropkowo (Mazowieckie) na drodze krajowej nr 10 Toruń-Warszawa stojąca na poboczu toyota rav4 włączała się do ruchu. Wtedy nastąpiło zderzenie z jadącym drogą motocyklem honda, kierowanym przez Jarosława Wałęsę. Wcześniej toyota zatrzymała się na poboczu w pobliżu stojącego tam samochodu ciężarowego, który uległ awarii.
Prokuratura gromadzi wciąż materiał dowodowy w sprawie wypadku. Do badań stanu technicznego zabezpieczono oba pojazdy. Z dotychczasowych ustaleń wynika, że nie było świadków tego zdarzenia. Kierowca ciężarówki nie widział wypadku i nie potrafił podać szczegółów.
Rzeczniczka płockiej prokuratury okręgowej Śmigielska-Kowalska powiedziała, że decyzja w sprawie powołania biegłego z zakresu ruchu drogowego, który wyda opinię dotyczącą przebiegu i przyczyn wypadku, nie została jeszcze podjęta, "ale wiadomo, że będzie to kluczowy dowód w sprawie". Biegły, opierając się na przeprowadzonych oględzinach miejsca zdarzenia i obu pojazdów, a także biorąc pod uwagę m.in. ukształtowanie terenu, dokona oceny zachowania uczestników zdarzenia.
Przesłuchanie kierowcy toyoty nie było dotąd możliwe, bo kierowca był w szoku i nie umiał przestawić swojej wersji wydarzeń.