. Powód? W Specyfikacjach Istotnych Warunków Zamówienia (SIWZ) kolejnych przetargów na pasmo satelitarne najważniejszym kryterium była cena. Najtańszy był właśnie satelita Gazpromu. „Rz" ustaliła, że wojsko oszczędzało na tym ok. 20 tysięcy dolarów miesięcznie.
Pierwszy raz o sprawie rosyjskiego satelity napisaliśmy pod koniec września. Wtedy minister obrony narodowej Tomasz Siemoniak przyznał, że o wszystkim dowiedział się z „Rz". Zażądał wyjaśnień od Służby Kontrwywiadu Wojskowego kierowanej przez gen. Janusza Noska. Wczoraj szef MON stwierdził, że informacja otrzymana na ten temat od SKW była bardzo obszerna.
– Po tym sprawdzeniu poleciłem szefowi Sztabu Generalnego, aby w nowym przetargu, który będzie się toczył w ciągu najbliższych tygodni, był warunek taki, że muszą być to firmy, które dysponują satelitami będącymi w dyspozycji krajów Unii Europejskiej lub NATO – stwierdził minister.
Warto podkreślić, że podczas trwających od 2007 r. kolejnych przetargów na pasmo satelitarne dla PKW w Afganistanie Służba Kontrwywiadu Wojskowego nie zalecała wprowadzenia zmian w SIWZ. Takie stanowisko dziwi, ponieważ w 2008 r. SKW wyraziła negatywną opinię dotyczącą korzystanie przez jedną z jednostek wojskowych z innego rosyjskiego satelity – Express AM1.