Pakt fiskalny ten sam, a jakby inny

PiS domaga się wyjaśnień w sprawie polskiego tłumaczenia traktatu. MSZ: to nieporozumienie

Aktualizacja: 16.02.2012 20:29 Publikacja: 16.02.2012 20:29

Pakt fiskalny ten sam, a jakby inny

Foto: Fotorzepa, Radek Pasterski RP Radek Pasterski

Według posła PiS Krzysztofa Szczerskiego, byłego wiceministra spraw zagranicznych, w wersjach polskiej i angielskiej wynegocjowanego ostatnio traktatu fiskalnego znajdują się istotne różnice.

- Dokument w języku polskim, który dostali posłowie, i ten oryginalny, który można znaleźć na stronach Rady Europejskiej, różnią się w newralgicznym punkcie - mówi. Różnica pojawiła się w art. 14, który określa, jakich państw dotyczą poszczególne zapisy.

W wersji polskiej art. 14, ust. 4 znalazło się odniesienie do ustępów 3 i 5, które określają warunki obowiązywania traktatu. W wersji angielskiej, dostępnej na stronie Rady Europejskiej i (do wczoraj) na stronach Ministerstwa Spraw Zagranicznych, jest mowa wyłącznie o ustępie 3.

- To by oznaczało rozszerzenie naszego prawa do udziału w szczytach 17 państw strefy euro. Czyżby rząd zorientował się, że wynegocjował zły dla Polski traktat, i postanowiono go "poprawić" na etapie tłumaczenia? Który dokument jest obowiązujący? - pyta Szczerski.

Wiceminister spraw zagranicznych Mikołaj Dowgielewicz odpiera zarzuty. Z jego słów wynika, że w sekretariacie Rady Europejskiej do niedawna trwały prace redakcyjne nad tekstem traktatu. Polskie tłumaczenie ostatecznej wersji posłowie porównali zapewne z angielskim tekstem którejś z wersji wcześniejszych.

- Istotne i wiążące jest to, co rząd przesłał do Sejmu. Na różnych stronach internetowych mogą wisieć różne wersje dokumentu, ale nic to nie zmienia - zapewnia.

Dodaje, że żadna z wersji nie jest obowiązująca, ponieważ taka będzie dopiero podpisana w marcu na kolejnym szczycie Rady Europejskiej.

Podkreśla, że nic się nie zmieniło w sprawie ustaleń na ostatnim szczycie Unii. Warszawa wywalczyła takie brzmienie preambuły, która gwarantuje, że euroszczyty będą się odbywać bezpośrednio po posiedzeniach Rady. Polska będzie zapraszana na posiedzenia państw strefy euro, które będą poświęcone sprawom najważniejszym, m.in. konkurencyjności.

Według posła PiS Krzysztofa Szczerskiego, byłego wiceministra spraw zagranicznych, w wersjach polskiej i angielskiej wynegocjowanego ostatnio traktatu fiskalnego znajdują się istotne różnice.

- Dokument w języku polskim, który dostali posłowie, i ten oryginalny, który można znaleźć na stronach Rady Europejskiej, różnią się w newralgicznym punkcie - mówi. Różnica pojawiła się w art. 14, który określa, jakich państw dotyczą poszczególne zapisy.

Materiał Promocyjny
CPK buduje terminal przyszłości
Kraj
Anulowany wyrok znanego działacza opozycyjnego
Kraj
Czy Polacy chcą sankcji na Izrael? Sondaż nie pozostawia wątpliwości
Kraj
Rafał Trzaskowski o propozycji Karola Nawrockiego: Niech się pan Karol tłumaczy
Materiał Promocyjny
Mieszkania na wynajem. Inwestowanie w nieruchomości dla wytrawnych
Kraj
Cienka granica pomagania uchodźcom. Złoty telefon pogrąża aktywistów z granicy