Opracowywany co kwartał „barometr korkowy" zawiera dane z 31 europejskich miast, w których mieszka co najmniej 800 tys. osób. Baza powstaje na podstawie danych z nawigacji samochodowej i codziennie zwiększa się opięć miliardów pomiarów.
W ostatniej edycji raportu firmy TomTom Congestion Index (zawierającej dane z pierwszego kwartału 2012 r.) na pierwszym miejscu pod względem korków znajduje się Warszawa. Utrudnienia na drogach wydłużają tu czas podróży średnio o 42 proc. Stolica Polski wyprzedziła takie miasta jak Marsylia, gdzie czas podróży wydłuża się o 41 proc., Rzym (34 proc.), Bruksela (34 proc.) czy Paryż (32 proc.).
Jak tłumaczą przedstawiciele firmy TomTom, część winy zakorki ponoszą sami mieszkańcy miasta, którzy nie szukają alternatywnych dróg.
Kiedy choćby niewielka liczba kierowców jedzie inną, szybszą trasą, ogólna przepustowość całej sieci drogowej zwiększa się, co jest korzystne dla wszystkich użytkowników dróg mówi Harold Goddijn, dyrektor generalny firmy TomTom.
Jak wynika z raportu, najwięcej czasu tracimy w porannych korkach. Czas podróży wydłuża nam się wówczas średnio o 89 proc. Niewiele lepiej jest podczas szczytu popołudniowego. Przejazd ulicami miasta zajmie nam wtedy o ok. 86 proc. więcej niż w czasie, kiedy zupełnie nie ma korków.