W momencie śmierci gen. Petelicki nie był pod wpływem środków odurzających ani leków – wynika z opinii, która dotarła do Prokuratury Okręgowej w Warszawie. – Zleciliśmy już dwie kolejne opinie: daktyloskopijną oraz badania śladów biologicznych na zabezpieczonej łusce i broni – mówi Dariusz Ślepokura, rzecznik stołecznej prokuratury.

Śledczy zamierzają powołać biegłego od balistyki i rekonstrukcji, który odtworzy przebieg tragicznego zdarzenia w garażu bloku na  warszawskim Mokotowie, gdzie zginął Petelicki. – Chcemy się dowiedzieć, w którym miejscu stał generał w momencie śmierci oraz w jaki sposób padł strzał – tłumaczy prok. Ślepokura.

Znając wyniki tych ekspertyz, prokuratorzy zdecydują, czy powołać biegłego psychologa, który stworzy profil psychologiczny generała, aby ustalić, czy jakaś osoba bądź zdarzenie skłoniło go do podjęcia decyzji o samobójstwie.

Gen. Petelicki, były oficer wywiadu PRL, później m.in. pierwszy dowódca GROM, zginął 16 czerwca tego roku.