Pytany o ostatnie wydarzenia na wyższych uczelniach (zakłócenie wykładów prof. Magdaleny Środy i Adama Michnika - red.) prezydent odpowiedział, że jest to wynik radykalizacji niektórych środowisk, po obu stronach sceny politycznej.
- Uważam, że należy się przeciwstawiać radykalizmowi, bez względu na to, czy jest koloru czarnego, brązowego, różowego, zielonego, czy czerwonego. Podobnie jak fundamentalizmowi w postrzeganiu świata wyłącznie przez pryzmat swoich poglądów, swojej wiary i swoich przekonań - mówił Bronisław Komorowski.
Według prezydenta "spokojne słowa, wyważone sądy są najlepszym lekarstwem na radykalizm i głupie zachowania" . - A myślę, że liczący się polityk, który śpiewał "Ojczyznę wolną racz nam wrócić, Panie", będzie się chyba do końca swoich dni wstydził, że 20 lat po odzyskaniu wolności - w czym miał swój udział - pozwolił sobie zasugerować, że wolna ojczyzna jest tylko wtedy, kiedy on jest u władzy - uważa Komorowski.
- Osobiście wierzę w zdrowy rozsądek ogromnej większości Polaków, którzy potrafią odróżnić, co jest humbugiem politycznym, a co prawdą, nawet trudną, czy bolesną, ale prawdą. Potrafią odróżnić, co jest teatrem, a co jest wiarygodną postawą jakiegoś polityka. I jak ktoś udaje, że jest premierem, a wszyscy widzą, że nie jest, to popada w śmieszność. Każdy ma prawo do autokompromitacji... - przekonuje prezydent.
Piotr Najsztub spytał Bronisława Komorowskiego o "państwo podziemne" zbudowane wokół katastrofy smoleńskiej.