45. rocznica wydarzeń marcowych

Rozmowa: Irena Lasota, dyrektor Instytutu na rzecz Demokracji w Europie Wschodniej (IDEE) w Waszyngtonie, uczestniczka tzw. wydarzeń marcowych 1968

Publikacja: 08.03.2013 00:01

Dziś mija dokładnie 45 lat od aresztowań z 8 marca 1968 r., czyli początków demonstracji studenckich brutalnie rozbitych przez oddziały MO i ORMO.

Irena Lasota:

Wciąż żywy jest spór o to, co właściwie się wtedy wydarzyło. Liderzy warszawskich protestów, czyli aresztowani 8 marca tzw. komandosi, a także przychylni im historycy udowadniają, że to były wydarzenia w całości przygotowane przez tę grupę i właściwie skończyły się w momencie, gdy ich aresztowano.

A co uważa druga strona sporu?

8 marca był początkiem wydarzeń, a aresztowania rozbudziły inne uniwersytety. Z tego punktu widzenia ważniejsze od wydarzeń z 8 marca są późniejsze demonstracje w całej Polsce. Niewątpliwie nie można pomijać tego, że dzięki tym protestom ludzie nauczyli się przygotowywać programy, drukować ulotki itd. Wtedy narodziło się pokolenie nie tyle „komandosów”, co generacja ludzi wywodzących się z marcowych protestów i procesów.

Te wydarzenia odcisnęły piętno na Polsce i jej historii?

Na pewno przez następnych kilka pokoleń w różnych ważnych wydarzeniach znaczącą rolę odgrywali liderzy i uczestnicy Marca ’68. I jak wiadomo, byli to nie tylko warszawscy „komandosi”, którzy byli grupą mocno niedookreśloną, ale liderzy protestów z całej Polski. Jednak nawet obecnie, po wielu latach, nie da się tych wydarzeń ocenić jednoznacznie.

Dlaczego?

Jest silna presja części ówczesnych liderów, żeby nie ujawniać całej prawdy o wydarzeniach marcowych, bo mogą istnieć materiały kompromitujące ich lub przynajmniej osłabiające niektóre stworzone przez nich mity. Ta grupa wpływa na IPN, żeby nie ujawniał wszystkich dokumentów.

Minęło już 45 lat. Po co ukrywać te materiały?

Niektórzy ludzie zbudowali sobie pomniki i bardzo dokładnie je wypolerowali, nie chcą więc dziś, by pojawiły się na nich jakieś zadrapania. Mit młodych, czyściutkich, wybitnych i – co bardzo ważne – jedynych demonstrantów marcowych wciąż jest przez nich samych kultywowany. Według tej grupy inni byli gorzej uświadomieni i po prostu gorsi. Co nie jest prawdą, bo był to ruch masowy, który miał bardzo wielu liderów.

—rozmawiał Michał Płociński

Dziś mija dokładnie 45 lat od aresztowań z 8 marca 1968 r., czyli początków demonstracji studenckich brutalnie rozbitych przez oddziały MO i ORMO.

Irena Lasota:

Pozostało jeszcze 93% artykułu
Kraj
Ruszyło śledztwo w sprawie Centrum Niemieckiego
Materiał Partnera
Dzień Zwycięstwa według Rosji
Kraj
Najważniejsze europejskie think tanki przyjadą do Polski
Kraj
W ukraińskich Puźnikach odnaleziono szczątki polskich ofiar UPA
Kraj
80. rocznica zakończenia II wojny światowej. Trump ustanawia nowe święto. Dlaczego Polacy nie lubią tego dnia?
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem