Ponieważ ludowcy przeczuwali, że mogą przegrać przed Trybunałem, postanowili się zabezpieczyć. Wnieśli do Sejmu projekt własnej ustawy. Zapisali w nim wszystkie miasta, gdzie mają się znaleźć siedziby sądów rejonowych. Oczywiście, na liście znalazły się wszystkie 79 miejscowości, którym sądy zabrał minister.
Teoretycznie jest to projekt obywatelski, pod którym podpisało się ponad 150 tys. osób. W rzeczywistości podpisy zbierali głównie ludowcy. „Przez kilka miesięcy wszyscy razem politycy i działacze PSL oraz sympatycy akcji zbierali podpisy przeciwko planowanej reorganizacji sądów rejonowych" – to cytat z internetowej strony ludowcy.eu, jednego z oficjalnych serwisów PSL.
PO podzielona
Platforma obawia się tego projektu. Jak niedawno informowaliśmy w „Rz", marszałek Sejmu Ewa Kopacz starała się opóźniać nad nim pracę. Gdyby „obywatelski" projekt PSL został uchwalony, to wówczas rozporządzenie Gowina wyląduje w koszu. I wraca stary sądowy porządek – na czym zależy ludowcom.
Ale to niejedyny problem Gowina. Wewnątrz PO pod reformą dołki kopią stronnicy Grzegorza Schetyny, na czele z szefem Klubu Parlamentarnego Platformy Rafałem Grupińskim. – Jestem sceptyczny wobec tej reformy. Lokalne społeczności odbierają ją jako degradację – oświadczył Grupiński. Przygotowujący się do startu na szefa PO Schetyna stara się oprzeć swą kampanię na strukturach terenowych, a więc krytyka likwidacji lokalnych sądów jest w jego interesie.
Jednak premier – mimo zastrzeżeń – kilkakrotnie otwarcie poparł reorganizację sądów. W listopadzie spotkał się nawet z kierownictwem klubu, żeby spacyfikować przeciwników reformy Gowina. Według naszych rozmówców z otoczenia Donalda Tuska, gdy dojdzie do głosowania „obywatelskiego" projektu PSL, to w Klubie Platformy zarządzona zostanie dyscyplina: wszyscy posłowie mają zagłosować przeciw. – Tusk się za nic nie zgodzi na określenie na stałe w ustawie siedzib sądów, jak chce tego PSL – mówi nam bliski współpracownik premiera.
Tyle że premier ma dylemat. Wszystko wskazuje bowiem na to, iż takie głosowanie Platforma może przegrać, bo projekt PSL popierały dotąd wszystkie partie opozycyjne. To byłoby pierwsze sejmowe głosowanie, w którym koalicja tak wyraźnie pękła.