To nie jest świat dla gniazdowników

Młodzi absolwenci chcą od razu dużo zarabiać. Pragną mieć etat – i elastyczny czas pracy. Tylko kto powiedział, że pierwsza praca ma być lekka, łatwa i przyjemna, a do tego dobrze płatna? Kto obiecał młodym, że do 30. roku życia będą posiadaczami własnego mieszkania? – pytają w najnowszym „Przekroju” Marzena Haponiuk i Aleksandra Kaniewska, analityczki Instytutu Obywatelskiego.

Publikacja: 10.06.2013 10:01

To nie jest świat dla gniazdowników

Foto: 123RF

Na rynku jest masa młodych ludzi, którzy nie mają żadnych umiejętności, tylko marzą o zarabianiu dużych pieniędzy – mówił swego czasu amerykański socjolog, krytyk kapitalizmu prof. Richard Sennett. Czy naprawdę tak jest? W najnowszym „Przekroju” (w kioskach od poniedziałku) bardzo interesujący tekst o pokoleniu „millenialsów”, czyli ludzi urodzonych między 1980 a 2000 r. „Rzeczywistość, którą odziedziczyliśmy po rodzicach, to nie raj. Ale może zaspokoić nasze marzenia, im szybciej „należy mi się” zamienimy na „chce mi się” – piszą w tygodniku Marzena Haponiuk i Aleksandra Kaniewska.

Nie tylko kryzys

Na świecie bez pracy pozostają 74 mln młodych osób, w 27 państwach Unii Europejskiej to blisko sześciomilionowa rzesza (5, 7 mln wg kwietniowych danych Eurostatu). Lepiej nie będzie – czytamy w „Przekroju”. Bezrobpisocie wśród Europejczyków między 15. a 29. rokiem życia ma rosnąć: w tym roku do 12,6 proc., w ciągu pięciu lat o kolejne 0,2 proc.

Czy to stracone pokolenie, czy pokolenie straconych szans? Eksperci coraz częściej pozwalają sobie na tezę – formułowaną z dużą dozą delikatności, bo temat jest wrażliwy społecznie – że problem ma dwie główne przyczyny.

Pierwsza jest oczywista. To spowolnienie gospodarcze, odejście od produkcji do usług, malejący popyt na pracę spowodowany rozwojem technologicznym, a także globalizacja rynku pracy, która zwiększa rywalizację na rynku pracowników. Po drugie, wykształcenie młodzieży i potrzeby pracodawców coraz częściej się rozmijają.

Dodajmy jednak i trzeci czynnik: za trudny start millenialsów winić można pobłażliwych rodziców. Amerykańscy socjologowie przezwali ich „helikopterami”, bo fruwają nad głowami swoich pociech tak długo, jak tylko mogą. Często do własnej późnej starości. – Mój syn ma 24 lata, pracuje na pół etatu, więc mieszka z nami – wyznaje na łamach Huffington Post Stefanie Hubert, ekspertka programów edukacyjnych z nowojorskiego Cornell Cooperative Extension. – Część rodziny uważa, że to pasożytowanie, ale my chętnie pomagamy, skoro sam nie może się utrzymać. To rola rodziny. Matka i ojciec są przecież od tego, żeby wspierać swoje dziecko.

Wspierać – brzmi ładnie. Tym bardziej, że dzisiejsza młodzież to pierwsze pokolenie, któremu zapewne powodzić się będzie gorzej niż rodzicom. Ale pytanie brzmi: w czym wspierać? W zawodowej inercji? W życiu wewnątrz rodzinnego kokonu, w którym płacenie rachunków, zaopatrzenie lodówki czy pranie to zdarzenia magiczne, które dzieją się same?

Z drugiej strony...

Kiedyś pracowało się po to, aby żyć – mówią starzy. A dziś? „Ja nie uciekam przed pracą, tylko w panice ją gonię” – pisze w „Przekroju” między innymi 23-letnia Iwa Pawlak, studentka dziennikarstwa. „Za miesiąc kończę studia i na myśl o tym ogarnia mnie bezsilna złość. Nie tylko mnie, cały mój rok. Zepsute dzieciaki, które potrafią tylko żądać – piszecie – niedojrzałe bękarty reformy edukacji. Ale ja wcale nie mam pustego CV i bizantyjskich wymagań. Po prostu telepie mną (nami) strach, że pomimo ukończenia dwóch kierunków studiów i znajomości dwóch języków obcych nie znajdziemy pracy”.

Więcej w najnowszym „Przekroju” oraz na stronie www.przekroj.pl

Na rynku jest masa młodych ludzi, którzy nie mają żadnych umiejętności, tylko marzą o zarabianiu dużych pieniędzy – mówił swego czasu amerykański socjolog, krytyk kapitalizmu prof. Richard Sennett. Czy naprawdę tak jest? W najnowszym „Przekroju” (w kioskach od poniedziałku) bardzo interesujący tekst o pokoleniu „millenialsów”, czyli ludzi urodzonych między 1980 a 2000 r. „Rzeczywistość, którą odziedziczyliśmy po rodzicach, to nie raj. Ale może zaspokoić nasze marzenia, im szybciej „należy mi się” zamienimy na „chce mi się” – piszą w tygodniku Marzena Haponiuk i Aleksandra Kaniewska.

Pozostało 82% artykułu
Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo