W tym tygodniu hakerzy ujawnili dane, które wykradli Ministerstwu Gospodarki. Łupem padły dokumenty, zrzuty paszportów obcokrajowców i informacje ze skrzynek pocztowych urzędników. To już kolejny w tym roku atak na komputery administracji rządowej.
Cyberprzestępczość zaczyna być problemem coraz poważniejszym. Tylko w pierwszych ośmiu miesiącach tego roku specjaliści CERT Polska (zespół instytutu badawczego Naukowej i Akademickiej Sieci Komputerowej, NASK, który walczy z przestępczością w sieci) odnotowali ok. 10 mln zgłoszeń od zainfekowanych przez cyberprzestępców komputerów, smartfonów czy tabletów.
14 mln dol. zarobił w ciągu pięciu lat botnet DNSCharger, który stworzony był z 4 mln komputerów
– W 2012 roku zaczęliśmy obserwować niepokojący wzrost zagrożeń wykorzystujących polską infrastrukturę sieciową do zarządzania działalnością cyberprzestępczą – mówi „Rz" Michał Chrzanowski, dyrektor NASK.
W porównaniu z ubiegłym rokiem Instytut przeprowadził o 80 proc. więcej interwencji w sprawie najpoważniejszych incydentów naruszenia prawa w Internecie. Chodzi o próby instalowania złośliwego oprogramowania czy phishingu – czyli wykradania poufnych danych, np. haseł dostępu do kont bankowych.