Reklama
Rozwiń
Reklama

Ks. Isakowicz-Zaleski: Kaczyński w Kijowie uwiarygodnił nazistowskiego watażkę

Duchowny znany z walki o pamięć o zbrodni wołyńskiej ostro skrytykował lidera PiS za wspólny wystąpienie na Majdanie z ukraińskimi nacjonalistami

Publikacja: 10.12.2013 09:49

ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski

ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski

Foto: Fotorzepa, Sławomir Mielnik

Krytyka dotyczy przede wszystkim o fotografie Kaczyńskiego z jednym z liderów "Euromajdanu", Ołehiem Tiahnybokiem, szefem partii "Swoboda", odwołujących się do dziedzictwa Stepana Bandery.

- Jarosław Kaczyński uwiarygodnił nazistowskiego watażkę. Wszędzie, na wszystkich zdjęciach, stoi po lewej stronie Jarosława Kaczyńskiego. Wspieranie szefa nazistowskiej partii jest rzeczą naganną. Polscy politycy powinni wiedzieć, co mają mówić i z kim się pokazywać, a z kim nie  - mówił w Radiu Zet ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski. Duchowny dodał, że można było uniknąć takiej asocjacji. Podał przykład polityków niemieckich, na przykład szefa MSZ Guido Westerwelle, który nie wspólnego zdjęcia z Tiahnybokiem.

Według księdza, nie ma dobrego wytłumaczenia dla takiego zachowania Kaczyńskiego

- Tak doświadczony polityk nie może nie wiedzieć. Od tego jest jego sztab, żeby mu powiedziano, czym jest banderowski, faszystowski, czerwono-czarny sztandar - ocenił Isakowicz-Zaleski - To jest kontrowersyjne i zostanie Kaczyńskiemu wypomniane w kampanii wyborczej przez jego oponentów - zapowiedział.

Dodał, że stanie się tak tym bardziej, że Jarosław Kaczyński nie angażuje się w upamiętnienie ofiar rzezi na Wołyniu. Wypomniał mu, że tylko raz oficjalnie oddał hołd ofiarom mordu, a w tym roku zignorował Marsz Pamięci w Warszawie, który odbył się w 70. rocznicę zbrodni.

Reklama
Reklama

Jak wyjaśnił, jest to powód, dla którego nie weźmie udziału w marszu organizowanym przez PiS 13 grudnia.

- Jeżeli nie chciał iść w tamtym marszu, to dlaczego ja, osoba pochodząca z rodziny pomordowanych, miałbym go teraz wspierać. To jest słaby głos szarego obywatela, żeby politycy uważali z kim się fotografują - powiedział.

Krytyka dotyczy przede wszystkim o fotografie Kaczyńskiego z jednym z liderów "Euromajdanu", Ołehiem Tiahnybokiem, szefem partii "Swoboda", odwołujących się do dziedzictwa Stepana Bandery.

- Jarosław Kaczyński uwiarygodnił nazistowskiego watażkę. Wszędzie, na wszystkich zdjęciach, stoi po lewej stronie Jarosława Kaczyńskiego. Wspieranie szefa nazistowskiej partii jest rzeczą naganną. Polscy politycy powinni wiedzieć, co mają mówić i z kim się pokazywać, a z kim nie  - mówił w Radiu Zet ks. Tadeusz Isakowicz-Zaleski. Duchowny dodał, że można było uniknąć takiej asocjacji. Podał przykład polityków niemieckich, na przykład szefa MSZ Guido Westerwelle, który nie wspólnego zdjęcia z Tiahnybokiem.

Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Kraj
Olejomaty opanowują Mazowsze, ale omijają Warszawę. Stolica czeka na innowacyjny recykling
Kraj
Polska bez kompleksów. Młodsi uważają, że to Zachód jest zacofany
Kraj
Pociągiem z Warszawy do Lublina w półtorej godziny. Umowa na cztery tory linii otwockiej podpisana
Kraj
Bizancjum w stołecznym ratuszu. Rafał Trzaskowski zatrudnił trzecią dyrektorkę-koordynatorkę
Reklama
Reklama