Gül, który obecnie podejmuje u siebie prezydenta Komorowskiego z okazji 600-lecia stosunków polsko-tureckich, udzielił wywiadu radiowej Jedynce. Zapytany o sytuację na Krymie odpowiedział że Turcja nie chce jakichkolwiek ruchów w stronę oderwania tego półwyspu od Ukrainy.
- Obecność tam muzułmanów, czyli Krymskich Tatarów, czyni ten półwysep ważnym dla nas pod tym względem. Nie chcemy dalszej eskalacji wydarzeń na Krymie oraz aby doszło do jakiegokolwiek oderwania się regionu Krymu od Ukrainy. Problem należy rozwiązać z poszanowaniem integralności terytorialnej i niepodległości Ukrainy - powiedział Gül - Z drugiej strony trzeba pamiętać o gwarancjach wolności dla wyznawców innych religii i różnego pochodzenia.
Turecki prezydent dodał, że jego kraj, będąc członkiem NATO "wie kto jest jego sojusznikiem", lecz podkreślił także wagę stosunków z Rosją, z którą wiążą ją dobre relacje handlowe (m.in. w dziedzinie uzbrojenia).
- Nie zapominajmy, że także jesteśmy krajem leżącym nad Morzem Czarnym, połączonym silnymi więzami z Rosją. Będziemy aktywni i podejmiemy stosowne działania - powiedział.
Abullah Gül mówił również o europejskich aspiracjach Ankary. Proces negocjacyjny w sprawie akcesji Turcji do Unii Europejskiej trwa od prawie 30 lat, lecz wobec sprzeciwu największych państw Europy negocjacje nie wykazują postępu. Polska jest jednak jednym z głównych państw, które popierają starania Turcji.