Biegły: Pożar w Jastrzębiu Zdroju to celowe podpalenie

Prokuratura Okręgowa w Gliwicach w czwartek zarzuciła Dariuszowi P., głowie rodziny, zabójstwo żony i czwórki dzieci. Mężczyzna został aresztowany.

Aktualizacja: 29.03.2014 08:04 Publikacja: 29.03.2014 07:57

Biegły: Pożar w Jastrzębiu Zdroju to celowe podpalenie

Foto: Fotorzepa, Sławomir Mielnik

Według śledczych mężczyzna podpalił dom, w którym znajdowali się jego bliscy, bo chciał uzyskać pieniądze z ubezpieczenia. Media podały, że P., który prowadził zakład produkujący meble, miał poważne długi. Pojawiła się też informacja, że podejrzany regularnie zdradzał żonę, a jednej z kochanek oświadczył się.

Jak poinformował rzecznik prokuratury, z opinii biegłego jednoznacznie wynika, że ktoś celowo podpalił budynek. Jak zaznaczył rzecznik prokuratury Michał Szułczyński, ogień podłożono w mieszkaniu w sześciu miejscach.

- Żaluzje były zamknięte i zablokowane w taki sposób, by nie można ich było otworzyć. W domu nie było też śladów włamania - dodał rzecznik.

Jak dodał rzecznik, aby upozorować przypadkowe powstanie pożaru, sprawca podłożył martwą mysz. Chodziło o zasugerowanie, że przegryzła kable, doprowadzając do zwarcia. Na zlecenie prokuratury przeprowadzono sekcję zwłok gryzonia. Okazało się, że zdechł wcześniej niż doszło do pożaru, na skutek urazu mechanicznego.

Śledczy ustalili, że Dariusz P. wbrew temu co twierdzi, był w chwili pożaru w pobliżu domu, a nie kilkanaście kilometrów od niego. Ustalono to na podstawie logowań jego telefonu. Biegli odkryli także, że P. sam sobie wysyłał SMS-y z pogróżkami, aby skierować śledztwo na fałszywe tory. Znaleziono przy nim telefon, z którego wysyłano te wiadomości.

Do tragicznego pożaru doszło 10 maja 2013 roku. Jego powierzchnia była niewielka - ok. 15 m kw. Jego ognisko znajdowało się na piętrze, paliła się część schodów i szafa. W pożarze zginęła matka i czworo dzieci w wieku od 4 do 18 lat. Jak wykazała sekcja zwłok, przyczyną śmierci ofiar było zatrucie tlenkiem węgla. Na miejscu zginęła 18-letnia najstarsza córka, czterolatka - w trakcie udzielania pomocy. Potem w szpitalach w Jastrzębiu Zdroju i Cieszynie zmarli kolejno: 10-letni chłopiec i 40-letnia matka dzieci oraz 13-letnia dziewczynka. Cała piątka spoczęła w jednym grobie na cmentarzu w Jastrzębiu Zdroju.

Dariusz P. usłyszał zarzut zabójstwa żony i czwórki dzieci. Mężczyzna nie przyznał się do winy. Twierdził, że nie miał nic wspólnego z tym pożarem. Jeśli zarzuty się potwierdzą, będzie mu groziło dożywocie.

Według śledczych mężczyzna podpalił dom, w którym znajdowali się jego bliscy, bo chciał uzyskać pieniądze z ubezpieczenia. Media podały, że P., który prowadził zakład produkujący meble, miał poważne długi. Pojawiła się też informacja, że podejrzany regularnie zdradzał żonę, a jednej z kochanek oświadczył się.

Jak poinformował rzecznik prokuratury, z opinii biegłego jednoznacznie wynika, że ktoś celowo podpalił budynek. Jak zaznaczył rzecznik prokuratury Michał Szułczyński, ogień podłożono w mieszkaniu w sześciu miejscach.

Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo