Sankcje ekonomiczne Zachodu przeciwko Rosji nie mają na razie bezpośredniego wpływu na rosyjską gospodarkę - donosi "New York Times".
Według gazety ich głównym efektem jest póki co niepewność inwestorów co to tego, czy i jak zmieni się klimat inwestycyjny w Rosji. - Większość inwestorów patrzy i czeka - mówi "NYTimesowi" analityk finansowy w Moskwie Christopher J. Weafer. - Czekają, aż można będzie oszacować długoterminowe skutki sankcji i trendów ekonomicznych.
Rosjanie się chyba na razie niespecjalnie przejmują faktem, że według danych MFW rosyjska gospodarka weszła w recesję. Według "Głosu Ameryki" pod koniec maja rosyjska flota wojenna rozpocznie u wybrzeży Szanghaju wspólne manewry z flotą chińską. To oczywiście sygnał dla Amerykanów, że wielki sojusz Rosja-Chiny jest naprawdę możliwy.
Sami Chińczycy najwyraźniej bardziej się przejmują sytuacją wewnętrzną niż Rosjanie. O tym, że w Chinach można kupić podrobionego iPhone'a czy Gucciego, wiedzieliśmy od dawna. Ale o tym, że w Chinach podrabia się nawet władze, nie wiedziałem.
"Wall Street Journal" opowiada dziś w swej azjatyckiej edycji historię fałszywych lokalnych władz miasta Dengzhou w środkowych Chinach. W tym niewielkim, jak na warunki mieście (zaledwie 1,5 mln mieszkańców) tuż obok urzędu miejskiego powstał nowy, fałszywy. Wielu mieszkańców przez pomyłkę lądowało w tym fałszywym załatwiając tam m.in. fałszywe zezwolenia na budowę czy otwarcie interesu.