Jak powiedział dziś rano w TVP Info wiceszef resortu zdrowia Sławomir Neumann, klauzula sumienia "nie ma tu nic do rzeczy".
- Pani prezydent Warszawy odwołała dyrektora Chazana nie z powodu tego, że skorzystał z klauzuli sumienia, do czego ma prawo - to jest oczywiste i jasne. Chodziło o to, że w kontrolach NFZ, rzecznika praw pacjenta oraz ministra zdrowia wyszły też inne nieprawidłowości w zarządzaniu, czy prowadzeniu tej akurat ciąży - powiedział Neumann. Wyjaśnił, że lekarz złamał prawo, nie wskazując pacjentce szpitala, gdzie mogłaby dokonać aborcji, a także nie przeprowadził badań prenatalnych.
Dodał, że emocje w tej sprawie są zbyt duże i sztucznie podrzewane, a winę za to ponosi były już dyrektor szpitala Świętej Rodziny.
- Kiedy są tak wielkie emocje wokół tej placówki, kiedy tak naprawdę sam dyrektor te emocje podgrzewa, tworząc różnego rodzaje wiece poparcia, to ja mam wrażenie, że traci możliwość kierowania placówką. Dla menadżera takie rzeczy są trudne, bo przestaje mieć możliwości zarządcze - ocenił polityk PO.
Reakcję ludzi, którzy w dymisji Chazana widzą zamach na etos lekarski nazwał natomiast "idiotyzmem".