Po dziewięciu miesiącach śledztwa łódzka prokuratura zakończyła tę sprawę. – Wysłaliśmy do sądu akt oskarżenia – mówi Krzysztof Kopania, rzecznik prokuratury. Piotr M. odpowie za spowodowanie w stanie nietrzeźwości wypadku drogowego w wyniku którego, śmierć poniosły trzy osoby oraz sprowadzenie bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym.
Do wypadku doszło 6 stycznia na skrzyżowaniu ulic Piotrkowskiej i Radwańskiej w godzinach przedpołudniowych. Prowadzony przez Piotra M. tramwaj nie zatrzymał się na przystanku i wjechał na skrzyżowanie przy czerwonym świetle.
Na przejściu dla pieszych skład potrącił trzy kobiety i uderzył w opla. Dwie piesze zmarły na miejscu, trzecia w szpitalu. Ranny został też kierowca samochodu osobowego. W czasie wypadku Piotr M. był pijany. W czasie jazdy zdążył prawie opróżnić dwie butelki z alkoholem. W czasie wypadku miał 1,4 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Z ustaleń śledczych wynika, że w chwili zderzenia z oplem prędkość tramwaju wynosiła aż 62 km na godzinę. Kierowca samochodu osobowego jechał z prędkością zaledwie 5 km na godzinę. - Jak stwierdził biegły nie miał on możliwości uniknięcia wypadku – mówi prok. Kopania.
Dodaje, że obrażenia ciała potrąconych pieszych nie były na tyle charakterystyczne, by można było określić, którymi częściami pojazdu osoby te zostały potrącone i które z obrażeń powstały pierwsze.