Szajka w niecodzienny sposób oskubała banki

W kraju zakładali konta w bankach na podstawione osoby, a później kartami płacili za paliwo tankowane w Wielkiej Brytanii. W taki sposób przestępcza grupa w niespełna rok oszukała banki na ponad 800 tysięcy złotych. Dochodowy proceder przerwali śledczy.

Publikacja: 15.01.2015 17:52

Szajka w niecodzienny sposób oskubała banki

Foto: Policja

We Włocławku (woj. kujawsko-pomorskie) policjanci zatrzymali 13 osób zamieszanych w oszustwa - w tym Ireneusza D., mieszkającego na Wyspach, który wpadł kiedy akurat przyjechał do kraju.

- Mężczyzna usłyszał zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej oraz licznych oszustw na szkodę kilku banków. Decyzją sądu został tymczasowo aresztowany na trzy miesiące – mówi „Rzeczpospolitej" – Krzysztof Baranowski, naczelnik wydziału śledczego Prokuratury Okręgowej we Włocławku.

32-letni Ireneusz D., z zawodu murarz, to – według śledczych - jeden z organizatorów procederu. Od dłuższego czasu mieszka w Wielkiej Brytanii i tam – według oficjalnych dokumentów – prowadzi własną firmę budowlaną. W rzeczywistości, miał czerpać dochody z zupełnie innej działalności, polegającej na oszustwach bankowych.

Jak wyglądał mechanizm przestępstwa?

Najpierw, w kraju pośrednicy wyszukiwali podstawione osoby rekrutujące się między innymi z marginesu albo z grona bezrobotnych, i na ich nazwiska – za niewielką gratyfikacją – zakładali w polskich bankach konta. Żeby nie wzbudzać podejrzeń, na nowo założone rachunki były wpłacane od razu niewielkie kwoty. „Słup" będący właścicielem konta dostawał do niego kartę bankomatową i na tym jego rola się kończyła. Druga część nielegalnej już operacji odbywała się poza granicami kraju. I tak: karty bankomatowe były wywożone do Wielkiej Brytanii i tam dokonywano nimi transakcji bezgotówkowych, a konkretnie płacono nimi głównie za tankowane na stacjach paliwo. Problem w tym, że tak działo się w sytuacji kiedy na kontach nie było wystarczających środków.

W taki sposób, w niespełna rok, szajka zatankowała paliwo za ponad 800 tys. zł. Jak było to możliwe skoro konta były niemal puste?

- Podejrzani wykorzystywali mechanizm opóźnionego księgowania salda na kontach pomiędzy Polską a Wielką Brytanią – wyjaśnia prokurator Krzysztof Baranowski. - Dotychczas ustaliliśmy, że sprawcy wykorzystali w ten sposób ponad 25 kont bankowych, założonych na 25 różnych osób w siedmiu polskich bankach. Kwota wyłudzeń przekroczyła 800 tysięcy złotych – potwierdza.

Użycie jednej karty dawało oszustom zarobek rzędu kilkudziesięciu tysięcy złotych. Największa płatność dokonana przez nich kartą na Wyspach wyniosła ok. 70 tys. zł., inne również były znaczące i sięgały średnio ok. 30 tys. zł.

Co działo się z paliwem tankowanym za wyłudzone z banków pieniądze? To śledczy wciąż jeszcze ustalają, jednak przypuszczają, było ono sprzedawane.

Do aresztu trafił na razie tylko Ireneusz D. Pozostali podejrzani usłyszeli zarzuty pomocnictwa w wyłudzeniach i zostali objęci policyjnym dozorem.

Już dzisiaj wiadomo, że grono zamieszanych w proceder jest znacznie większe. Śledczy mają dowody pozwalające przedstawić zarzuty 27 osobom, wśród których są zarówno kolejni organizatorzy nielegalnej działalności, jak i tzw. słupy. Niektórzy przebywają w Anglii, więc w części przypadków prokuratura będzie musiała zwracać się o międzynarodową pomoc prawną, i sprowadzać ich do kraju.

Ireneusz D. podczas przesłuchania w prokuraturze odmówił wyjaśnień.

Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo