Reklama

Pedofile w sieci aktywni jak nigdy

Lawinowo rośnie liczba zgłoszeń dotyczących nielegalnych treści w internecie, głównie chodzi o dziecięcą pornografię.

Aktualizacja: 10.02.2015 06:34 Publikacja: 09.02.2015 23:01

fot. john_a_ward

fot. john_a_ward

Foto: Flickr

W 2014 roku zespół Dyzurnet.pl, czyli specjaliści z Naukowej i Akademickiej Sieci Komputerowej dbający o bezpieczeństwo internautów, otrzymali ponad 11 tys. zgłoszeń od osób, które natknęły się na treści – ich zdaniem – niezgodnie z prawem. To o 65 proc. więcej niż rok wcześniej.

Aż 80 proc. wszystkich zgłoszeń dotyczyło materiałów przedstawiających seksualne wykorzystywanie dzieci – takie dane przynosi raport, do którego dotarła „Rzeczpospolita". Oficjalnie zostanie zaprezentowany we wtorek, kiedy w Europie będzie obchodzony Dzień Bezpiecznego Internetu.

Choć większość serwerów, na których znajdują się materiały prezentujące dziecięcą pornografię, a które pod lupę wziął Dyzurnet.pl, znajduje się poza Polską (w USA 38 proc., 21 proc. w Rosji), to dramatycznie rośnie także liczba krajowych serwerów, na których umieszczono takie treści.

W 2014 r. był to prawie co czwarty, rok wcześniej co setny. To wszystko przekłada się na liczbę zawiadomień zgłoszonych na policję. W minionym roku było ich 425, blisko dziewięć razy więcej niż w 2013 r., kiedy skierowano 48 takich spraw.

– Te dane są niepokojące. Niestety, z naszych prognoz wynika, że statystyki nadal będą rosły. Wszystko ma związek z coraz większą dostępnością do nowych środków przekazu informacji, jak i z faktem, że korzystają z nich coraz młodsze osoby – mówi „Rzeczpospolitej" Michał Chrzanowski, dyrektor NASK. Zwraca uwagę, że jedyną skuteczną metodą przeciwdziałania takim zdarzeniom jest edukacja. – Chodzi o systemowe działania realizowane przez szkoły na linii nauczyciel–uczeń oraz nauczyciel–rodzic, konieczna jest także edukacja w domu i obecność rodzica w życiu dziecka – dodaje szef NASK.

W raporcie czytamy, że poza materiałami przedstawiającymi dziecięcą pornografię, które powstały w wyniku celowych sesji, do sieci trafiają także zdjęcia czy filmy przedstawiające dzieci nago, wykonywane z ukrycia. Eksperci ostrzegają także rodziców przed umieszczaniem tego typu fotografii w galeriach na portalach społecznościowych, gdyż mogą one paść łupem pedofili i choć zdjęcia same w sobie nie mają pornograficznego charakteru, to mogą zostać umieszczone w takim kontekście.

Przywołują tu przykład profili na portalach społecznościowych zatytułowanych np. „Najseksowniejsze dziesięciolatki", na których pojawiały się legalne zdjęcia o neutralnym charakterze, pod którymi pojawiały się komentarze nadające im seksualny kontekst.

Reklama
Reklama

Raport NASK przypomina też wyniki badań „Nastolatki wobec internetu", z których wynika, że niemal 6 proc. dzieci w wieku 13–16 lat wysłało swoje intymne zdjęcie osobie poznanej w sieci, a prawie 13 proc. z tych, które rozmawiało z osobą nieznajomą za pomocą wideoczatu, otrzymało propozycję rozebrania się. Ponad 2 proc. na nią przystało.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
warszawa
Wygaszą Powiśle, by oglądać spadające gwiazdy. Centrum Nauki Kopernik zaprasza na deszcz Perseidów
Kraj
Miejscy wolontariusze bez ubezpieczeń? Warszawa odmawia wsparcia
Kraj
Cheerleading – nowe studia na AWF. Jak zostać instruktorem sportu w Warszawie?
Kraj
Nowe odcinki S7 pod Warszawą niemal gotowe. Znamy termin zakończenia prac
Materiał Promocyjny
Nie tylko okna. VELUX Polska inwestuje w ludzi, wspólnotę i przyszłość
Reklama
Reklama