Już wiadomo, że motyw zbrodni ma związek z wcześniejszą wizytą mężczyzny w urzędzie pracy. Stracił on zasiłek dla bezrobotnych i wyżył się na dziecku.
27-letni Samuel N. usłyszał po go godz. 13. zarzut zabójstwa. Mężczyzna przyznał się do winy.
Policjanci ustalili, że przed zbrodnią 27-latek był w urzędzie pracy. Tam mężczyzna był bardzo wzburzony. Awanturował się z urzędnikami, więc ci go wyprosili, ale nie powiadomili o tym policji.
W prokuraturze Samuel N. zeznał, że od 1,5 miesiąca nie mógł znaleźć pracy. We wtorek dowiedział się, że stracił też zasiłek dla bezrobotnych. Dlatego w środę przyszedł do urzędu, by zemścić się na urzędnikach.
Miał przy sobie ukrytą w reklamówce siekierę. W urzędzie jednak nic nie zrobił, bo było zbyt dużo ludzi. Po tej wizycie Samuel N. chodził bez celu po mieście. - Cały czas narastała we mnie złość - zeznał w prokuraturze.