Wielokrotnie odkładany start rakiet ze stanowiska Wallops Flight Facility w Wirginii odbył się wczoraj przed świtem (u nas było przed południem). Rakiety startowały kolejno co 80 sekund.
Każda z rakiet po osiągnięciu wysokości 100 km uwolniła znacznik chemiczny, który porwany podmuchami wiatru utworzył linie widoczne na nocnym niebie.
"Start rakiet i smugi to było fascynujące widowisko obserwowane na wielkim obszarze USA" – pisze NASA w komunikacie. Amatorzy mogli je obserwować wzdłuż wschodniego wybrzeża Stanów Zjednoczonych od centrum Nowej Anglii do Karoliny Południowej.
Smugi zostawiane przez znacznik umożliwią naukowcom zarejestrowanie efektu, jaki wywołują prądy strumieniowe na styku atmosfery i przestrzeni kosmicznej. Wiatry wiejące na dużej wysokości nieustannie przenoszą ciepło i materię ze strony półkuli oświetlonej w kierunku strony w cieniu.
Program ATREX (Anomalous Transport Rocket Experiment) ma pomóc naukowcom zrozumieć te zjawiska, które mają miejsce na wysokości od 96 do 104 kilometrów od powierzchni Ziemi.